Racibórz żegna się z mleczarnią. Pod bramą zakładu pojawiają się znicze

Pojawia się ich coraz więcej, obok nich nikt nie przechodzi bez chwili zastanowienia, każdy choć na chwilę zatrzymuje się, by podumać nad losem tych osób, którzy stracą pracę. - Ogromna szkoda, że tyle osób straci zatrudnienie, wiadomo, że w naszym mieście z pracą jest bardzo trudno, jak ci ludzie sobie teraz poradzą? Bardzo dużo zatrudnionych tutaj ludzi jest też przed emeryturą, ta wiadomość bardzo mną wstrząsnęła - powiedziała nam mieszkanka.
- To jest głupota! W tej chwili w Raciborzu nie pozostaje już nic. Jak mogło dojść do takiego czegoś? Przeżyłem takie coś i wiem, co to jest. Człowiek pozostaje tak naprawdę bez niczego - przyznał starszy mieszkaniec.
- Mieszkam na ulicy, gdzie znajduje się mleczarnia, jestem starszą mieszkanką i wszystkie zakupy sobie robiłam tutaj w sklepie firmowym Zotta. Teraz wszystko się zmieni, nawet po litr mleka muszę iść do centrum, a to kosztuje mnie wiele wysiłku - dodała raciborzanka.
Przypomnijmy, firma Zott zamyka produkcję tradycyjnego twarogu po trzech latach po przejęciu Spółdzielni Mleczarskiej w Raciborzu. Dotkniętych tą decyzją zostanie około 90 pracowników, którzy zostali o niej poinformowani we wtorek (28.07). Więcej na ten temat czytaj TUTAJ.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany