Jest grochówka, kawa i ciasto - nie warto wyjeżdżać na miasto. I od wielkiego święta - zagrała orkiestra dęta

Parafialne spotkania rodzinne w farskim ogrodzie to markowicka tradycja. Jak co roku mieszkańcy dzielnicy spędzili popołudnie przy wspólnym biesiadowaniu i zabawie.
Ogród przy farze zapełnił się markowiczanami i ich gośćmi. Orkiestra dęta z Rafako dała koncert, była strażacka grochówka, kiełbaski z rusztu, zimne napoje (z pianką też), kawa, ciasto i prawdziwy kołocz. Każdy z uczestników miał szansę na ciekawy upominek, dzieci mogły sprawdzić się w zabawach zręcznościowych, dorośli – pograć w tenisa na przyogrodowym korcie. Były także spontaniczne występy młodych artystów. Co najważniejsze jednak, można było wspólnie spędzić czas na rozmowie z sąsiadami czy powspominać na ławeczce stare dobre czasy oraz tych, którzy więcej na tej ławeczce już nie usiądą.
Zapraszamy do galerii zdjęć.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany