Miejska spółka wciąż bez prezesa. Czeka ją ważny przetarg!

Na środowej sesji prezydent Mirosław Lenk nie krył zaskoczenia tak małą liczbą ofert. O fotel prezesa PK pytali - jak przyznał wcześniej - tzw. spadochroniarze, czyli przegrani w minionych wyborach samorządowcych, ale tych prezydent nie chce. Komunikat rady nadzorczej PK pokazuje jednak, że żaden poważny menedżer, który spełnia wymogi, nie chce też kierować miejską spółką. 100 proc. udziałów PK należy do miasta. Prezydent pełni rolę walnego zgromadzenia wspólników i de facto do niego należą strategiczne decyzje, a nie do szefa rady nadzorczej - podległego prezydentowi naczelnika magistrackiego Wydziału Rozwoju Rafała Jasińskiego.
Przypomnijmy, że PK nie ma prezesa od stycznia, kiedy to odwołano Krzysztofa Kowalewskiego. Mirosław Lenk nie chciał z nim współpracować już wcześniej, ale, jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, odwołania nie akceptował były szef rady nadzorczej PK, prezes Rafametu Longin Wons. Kowalewskiego odwołała dopiero nowa rada pod przewodnictwem Jasińskiego. PK kieruje dziś była wiceprezes Elżbieta Nawara, ale ta wkrótce odchodzi na emeryturę i nie kryje, że robi obecnie prezydentowi uprzejmość. Mirosław Lenk zaś, mimo iż na sesji padały pytania o motywy rozstania z Kowalewskim, m.in. ze strony Anny Ronin, nie skomentował szerzej sprawy. - Dokonano oceny. Jego dalsza praca nie byłaby najlepsza dla spółki - oświadczył Mirosław Lenk na posesyjnej konferencji prasowej po lutowej sesji.
Nowego prezesa miano wybrać w formule otwartej. Po to też prezydent znowelizował odpowiednie przepisy. Niestety, oferta nie spotkała się z szerszym zainteresowaniem. Spółkę tymczasem czeka przetarg na obsługę systemu gospodarki odpadami. Niedawno przegrała przetarg na wywóz odpadów z gminy Nędza. Czy przedłużający się wakat na stanowisku szefa zarządu PK może zagrozić kondycji spółki i jej pozycji przetargowej? - Nie ma to znaczenia - przekonywał na konferencji po sesji lutowej Mirosław Lenk. Kilka tygodni wcześniej mówił, że jest spokojny o przyszłość PK, bo bez miejskiej spółki nikt w Raciborzu nie da rady obsłużyć systemu gospodarki odpadami.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany