Dziewięć lat szalonej miłości

Aby połączyć wszystkie te okazje, impreza odbywała się pod hasłem "9 lat szalonej miłości". Była zabawa w klimacie "KICZ PARTY" i tańce do rana. Nie ma co ukrywać, że gdyby nie miłość do tego co robimy - pewnie już dawno spakowalibyśmy walizki i szukali szczęścia gdzie indziej. W obecnej sytuacji gospodarczej Raciborza, kiedy większość fajnych lokali gastronomicznych upada, albo co chwila zmienia właściciela, aktualne stają się słowa znanego himalaisty, który ukuł ważne sformułowanie: "zwyciężyć znaczy przeżyć". A że miłość może góry przenosić... to wbrew niektórym prawom fizyki i ekonomii działamy, trwamy, rozwijamy się, organizujemy imprezy kulturalne, wieczory podróżnicze, bale przebierańców i klimatyczne potańcówki. Słowem - mamy się całkiem nieźle! No ale wszystko to robimy dzięki miłości. Miłości do muzyki, poezji, fotografii i malarstwa, (które goszczą w "galerii za szafą") rzecz jasna! Najważniejsi są jednak dla nas nasi goście! We love You... yee, yee, yee...
Jak na urodziny przystało - był tort urodzinowy, tańce, życzenia i plany na przyszłość. Ona zaś szykuje się bardzo interesująco. W 10. rok wchodzimy z nowym managerem kulturalnym - Zuzią Tomaszewską, dzięki której na Końcu Świata gościły już gwiazdy takiego formatu jak Krystyna Prońko, Brad Terry, Martyna Jakubowicz, Janusz "Yanina" Iwański, wielu znanych jazzmanów. Bardzo cieszy nas też aktywna współpraca ze stowarzyszeniem ASK, które już na dobre i na stale zakorzeniło się w 2 pomieszczeniach nad naszym lokalem. Dzięki aktywności jego członków na ul. Karola Miarki 3A dzieje się dużo bardzo pozytywnych działań, warsztatów i szkoleń. Pierwsze piętro działa prawie non stop. To świetna wiadomość. Współpraca zawsze wzbogaca, a dobre sąsiedztwo to podstawa!
Na końcu tradycyjnie zamieszcza się podziękowania. Niestety, chcąc wymienić wszystkich tych, którzy nam pomogli, którzy u nas zagrali (najczęściej bez wynagrodzenia), którzy z nami pracowali lub współpracowali, organizowali eventy tudzież uczynili względem nas jakiś dobry uczynek, musiałbym sporządzić listę składającą się z ponad stu nazwisk. A wtedy nikt by tej listy i tak nie przeczytał, gdyż czasy mamy głupawe, zagonione i leniwe. Pozostaje mi więc złożyć zbiorowe podziękowania wszystkim, którym KŚ coś zawdzięcza. A jest tego sporo. Mam pełną świadomość tego, że samemu można tylko zgasić światło. Kochani... niskie ukłony!
Dobrzy ludzie to podstawa... przede wszystkim dziękuję jednak naszym gościom, gdyż bez Was, bez świadomych wyborów (np. płatny koncert na Końcu Świata vs. pizza z dostawą do domu) i bez pieniążków, które zostawiacie w naszym barze i naszej kasie kulturalnej... nasza działalność koncertowa, kulturalna, rozrywkowa, a nawet zwyczajne trwanie przy życiu i utrzymanie miejsc naszej pracy - byłoby niemożliwe!
Fot. Leszek Szczasny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany