Ulga dla wszystkich po równo. Przegrana prezydenta

Rada Miasta posłuchała dziś Artura Jarosza (na zdj. na pierwszym planie) i wprowadziła ulgę przy uwłaszczeniu na gruncie miejskim dla wszystkich, a nie tylko dla mniej zamożnych jak chciał prezydent Mirosław Lenk.
Przypomnijmy, spór dotyczył ulgi przy przekształceniu prawa użytkowania wieczystego miejskiego gruntu w prawo własności. Uwłaszczenie sprawia, że zamiast corocznej niemałej opłaty za użytkowanie, właściciel wnosi jedynie podatek od nieruchomości. Bycie na swoim pozwala więc zaoszczędzić corocznych wydatków.
Ustawa daje możliwość wprowadzenia - mocą uchwały Rady Miasta - bonifikaty dla chcących przejąć grunt na własność. Prezydent Mirosław Lenk zaproponował jednak 90 proc. ulgę tylko dla tych, których dochód miesięczny na jednego członka gospodarstwa domowego nie przekracza 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym. Zaprotestował radny Artur Jarosz, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Dziś Jarosz tłumaczył na sesji, że zamożni płacą niemałe podatki do kasy miasta, które potem radni i prezydent dzielą w budżecie. Dlaczego więc mają być dyskryminowani. Lenk nie ustępował. Uznał, że bogatsi, jeśli chcieli, już się uwłaszczyli, a jego projekt to szansa dla biedniejszych, którzy "mogą w ten sposób uwolnić się od opłaty za użytkowanie wieczyste". - Zamożni sobie radzą i nie potrzebują wsparcia - dodał.
Rada Miasta, opozycja i koalicyjni koledzy Lenka, nie przyjęli tej argumentacji. Poparli Jarosza i przyjęli uchwałę, zgodnie z którą wszyscy chętni, bez wyjątku, dostaną 90 proc. bonifikaty.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany