Drużyna dziecięca OSP w Modzurowie?
Gmina Rudnik chciałaby przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Modzurowie utworzyć drużynę dla dzieci: z Modzurowa, Szonowic i Ponięcic. - W dzieciństwie prawie każdy chłopak chce przecież zostać strażakiem - uśmiecha się sekretarz gminy Karina Lassak.
Drużyna już się tworzy - mali strażacy odwiedzili ostatnio Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach. Wycieczkę udało się sfinansować dzięki wsparciu gminy, ale urzędnicy szukają także zewnętrznych możliwości i złożyli wniosek o dofinansowanie do Fundacji im. Jana Kantego Steczkowskiego. Pieniądze pozwoliłyby na zakup m.in. podstawowych akcesoriów: błyszczących hełmów czy strażackich pasów, a także zajęcia wychowawcze. - To byłaby świetna forma spędzenia wolnego czasu, ale też zaktywizowanie środowiska, rodziców - mówi Karina Lassak.
Strażakiem-ochotnikiem zostaje się często z pokolenia na pokolenia. - Był nim dziadek, ojciec, w końcu syn i jego syn... - mówią strażacy. - Kiedyś się żartowało, że kto nie zostanie piłkarzem, pójdzie do straży. To takie hobby na całe życie, ale jednocześnie świadomość, że to nie zabawa - mówi prezes OSP Modzurów Bernard Ławnik. - Kiedy słyszę syrenę, myślę tylko jak najszybciej dotrzeć do remizy - dodaje Stefan Mrowiec, strażak-ochotnik z Rudnika. - Ale nigdy nie wiemy czy jedziemy do przewróconego drzewa, czy do śmiertelnego wypadku...
SaM
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany