Ludzie palą co popadnie i smrodzą

Gęsty biały dym unoszący się nad blokami przy ul. Skłodowskiej to już rutyna. Towarzyszy mu odrażający zapach palonego plastiku i gumy. Nie pomagają protesty mieszkańców i interwencja strażników miejskich. Uparci właściciele domków jednorodzinnych wciąż spalają co popadnie.
Problem spalania śmieci nie jest zjawiskiem nowym. Od blisko sześciu lat straż miejska walczy z właścicielami, którzy niechętnie dbają o ochronę środowiska. Jednak w tym roku nieugięci palacze dali szczególnie odczuć swoją obecność w powietrzu. Funkcjonariusze SM zastanawiają się, co może być tego powodem? Zbyt wygórowane opłaty za wywóz odpadów i węgla, czy może zwyczajne lenistwo?
Kilkakrotnie w ciągu doby wzywani są na interwencje. Po przybyciu na miejsce często okazuje się, że ciągle te same osoby odpowiadają za kłęby dymu unoszące się nad osiedlem. Chociaż uparcie nie przyznają się do czynu. – W takiej sytuacji nie wiele możemy zrobić – mówi Arkadiusz Ziental, jeden ze strażników miejskich. Powszechnie wiadomo, że bez nakazu prokuratora nie można wejść do czyjegoś mieszkania. – Pozostaje nam jedynie sprawdzić, czy delikwent posiada umowę na wywóz nieczystości stałych. Jeżeli nie posiada, to dostaje tak zwane upomnienie. W przypadku powtórzenia się sytuacji wypisujemy mandat w wysokości 100 zł – dodaje strażnik. W tym miesiącu jeszcze nikogo nie ukarano mandatem karny, ale wystawiono rekordową ilość upomnień.
Najwięcej otrzymali mieszkańcy ul. Skłodowskiej i Ocickiej. Większość pouczonych zobowiązała się do niezwłocznego zawiązania umowy z firmą zajmującą się wywozem odpadów. –Palimy, czym się da. Nie każdego stać na specjalny węgiel, dodawany do ekologicznych pieców. Za wywóz śmieci też żądają coraz więcej pieniędzy. Człowiek musi sobie jakoś radzić. Ledwo na życie starcza, wiec trujemy – zdradza nam jeden z mieszkańców ul. Skłodowskiej.
Straż miejska apeluje do mieszkańców, aby zwracali uwagę na to, co wkładają do pieców. Niestety, wśród wielu właścicieli domów panuje przekonanie, że wszystko da się spalić. Pamiętajmy o tym, że wiele substancji, zwłaszcza plastików, w wysokiej temperaturze uwalnia całą gamę rakotwórczych gazów. Warto zwrócić uwagę, że paląc takie rzeczy, niszczymy również same urządzenia grzewcze. Współczesne piece, to dość wyrafinowane konstrukcje, zupełnie nieprzystosowane do palenia np kawałków opon. – Beztroscy gospodarze, poza mandatem z naszej strony muszą się liczyć z ryzykiem zniszczenia pieca, co zdaniem producentów, jest tylko kwestią czasu – przypomina Ziental.
Na zdjęciu budynek przy ul. Ocickiej. Nie trzeba długo spacerować po mieście, by się przekonać, że spalanie śmieci to poważny problem.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany