Żwirownie na Ostrogu – ponad cztery dekady pomysłów, marzeń i niespełnionych planów. Czy wreszcie doczekają się zagospodarowania?

Ponad 40 lat trwają rozważania, jak wykorzystać potencjał terenów żwirowni na Ostrogu. Miejsce, które starsi mieszkańcy Raciborza pamiętają jako popularny punkt letniego wypoczynku, wciąż czeka na drugie życie. Kolejne koncepcje się mnożyły, ale żadna nie doczekała się pełnej realizacji.
– Czekaliśmy na wakacyjne upały, żeby sprawdzić, jak zachowuje się woda na żwirowni – poinformował prezydent Jacek Wojciechowicz podczas ostatniej konferencji prasowej. Włodarz Raciborza przypomniał, że miejsce to funkcjonowało w lokalnej świadomości od dekad jako cel rekreacyjnych wyjazdów. Jeszcze jako wiceprezydent w latach 1990–1994, u boku Jana Kuligi, był świadkiem prób przywrócenia temu terenowi znaczenia.
W latach 90. pojawiły się koncepcje dokończenia budowy ośrodka wypoczynkowego rozpoczętej w czasach PRL-u, gdy udział w przedsięwzięciu miały raciborskie zakłady pracy. Rozmach był wielki. Pomiędzy wyrobiskami zaplanowano budowę ogromnego betonowego basenu.
W 2005 roku ówczesny prezydent Jan Osuchowski zaprezentował koncepcję „raciborskiego Acapulco”, której szacunkowy koszt – ponad 20 mln zł – przekraczał możliwości finansowe miasta. Później teren przekazano wędkarzom, próbowano też go sprzedać, a przy każdej kolejnej kadencji władze wracały z nowymi pomysłami.
Jednym z takich projektów był „Brick Resort” – zaprezentowany w czasach prezydentury Dariusza Polowego. W jego zamyśle miał to być nowoczesny ośrodek wypoczynkowy zlokalizowany przy ul. Rudzkiej. Inwestor deklarował gotowość wyłożenia znacznych środków. Temat zakończył się impasem, sporem rządzącej koalicji radnych z prezydentem i pytaniem: co dalej z tym miejscem?
W kwietniu 2023 roku czuć było zbliżające się wybory. Żwirownie znów wpłynęły do publicznej debaty. Przy okazji podpisania umowy z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną prezydent Polowy ujawnił nową – a zarazem kolejną – koncepcję: Mieszkalne Ogrody Racibórz. Pomysł łączył rewitalizację terenów poprzemysłowych z budową ekologicznego osiedla, rozbudową infrastruktury turystycznej i edukacyjnej oraz promocją aktywnego wypoczynku. W planach znalazły się m.in. wyciąg do nart wodnych, stanowiska dla wędkarzy, miejsce do morsowania, wypożyczalnia sprzętu wodnego, ścieżki edukacyjne, siłownia plenerowa, plac zabaw i pole namiotowe.
Projekt przewidywał cztery etapy: rewitalizację żwirowni, budowę zaplecza rekreacyjnego, zaprojektowanie nowoczesnego osiedla oraz wzniesienie pasywnych budynków mieszkalnych z 96 lokalami. Jednak mimo medialnych zapowiedzi i prezentacji, inwestorzy nie zgłosili się do realizacji przedsięwzięcia.
Obecnie temat żwirowni przejął nowy prezydent, Jacek Wojciechowicz. Na ostatniej konferencji prasowej zapowiedział, że miasto rozpoczęło badania jakości wody, by ocenić, czy możliwe jest wykorzystanie akwenów do bezpiecznej kąpieli lub innych form rekreacji wodnej.
– Chcemy wiedzieć, na ile ta woda nadaje się do wykorzystania na tzw. podwieszane baseny, [od red. podobne do tych, jakie funkcjonowały w PRL-u, np. w Bukowie]. Musimy też ocenić, czy może służyć jedynie do pływania łódką czy kajakiem. Obserwacje potrwają kilka tygodni. Dopiero wtedy będziemy mogli podejmować decyzje – tłumaczył prezydent Wojciechowicz.
Włodarz miasta zaznaczył, że jego celem nie jest sprzedaż całego terenu, lecz częściowa współpraca z inwestorem prywatnym. – Będziemy proponować rozwiązania, które umożliwią wykorzystanie terenu np. pod budowę niewielkiego hotelu z restauracją lub pomostu na wodzie. Inwestor, który wyłoży środki, powinien mieć pewność, że inwestuje we własność – podkreślił.
Mimo licznych koncepcji i zapowiedzi, przyszłość żwirowni na Ostrogu wciąż pozostaje niepewna. Choć pomysły wracają cyklicznie, brakuje konkretów, a lista niezrealizowanych planów rośnie z dekady na dekadę. W tle nie można zapominać o tragediach – żwirownie są miejscem, gdzie niejedna osoba straciła życie, łamiąc zakaz kąpieli.
Czy tym razem będzie inaczej? Na odpowiedź przyjdzie poczekać przynajmniej do 2026 roku.
Komentarze (10)
Dodaj komentarz