Herb miasta też do wymiany?

Grono ekspertów debatowało dziś w Urzędzie Miasta nad projektami raciborskiej flagi. Przy okazji wyszło na jaw, że wzór herbu miasta przyjęty w latach 60. XX wieku jest niezgodny z pierwowzorem. Niewykluczone więc, że ulegnie zmianie. Wszystko przez żółty kolor.
- Nie ma wątpliwości, że koloru żółtego w herbie Raciborza dawniej nie było - twierdzi dr Norbert Mika, powołując się na pracę Johanna Siebmachersa z 1605 r. - W jego opracowaniu jest zawarte najstarsze znane wyobrażenie naszego herbu i są w nim tylko dwa kolory - czerwony i biały. Takie były barwy księstwa raciborskiego - dodaje. W obecnym herbie, oficjalnie przyjętym uchwałą Rady Miasta, żółte jest półkole. Jak się okazuje, zdecydowano tak w latach 60. XX wieku. - To były czasy, kiedy na zasady heraldyki nie zwracano uwagi. Taka radosna twórczość - komentuje dr Mika.
Dziś w południe w magistracie, na zaproszenie wiceprezydent Ludmiły Nowackiej, o projektach raciborskiej flagi dyskutowali: wymieniony dr Mika, Paweł Newerla, plastyk Marian Zawisła i niżej podpisany Grzegorz Wawoczny. W projektach tych pojawia się kolor żółty. Internauci w swoich komentarzach wskazują, że proponowane flagi Raciborza zbliżone są do hiszpańskiej flagi narodowej. Większość głosów jest krytycznych.
- W takich sprawach liczą się fakty, zaszłości historyczne i dokumenty. To bierze pod uwagę komisja heraldyczna przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji. Od jej opinii zależy decyzja ministra. Wiemy, że nie zawsze opinia ta jest pozytywna. Pierwszy projekt herbu powiatu raciborskiego nie zyskał przecież akceptacji - tłumaczył Mika. Problem z flagą jest więc taki, że zastosowanie w niej koloru żółtego wynikałoby z kolorystyki oficjalnego herbu miasta, który jednak nie odpowiada przedwojennej tradycji.
Początkowo uczestnicy spotkania sugerowali, by kwestii herbu nie ruszać, ale z czasem górę wzięło przekonanie, że sprawę warto załatwić kompleksowo. To znaczy wrócić do historycznego herbu z czerwoną i białą kolorystyką i taką też zastosować przy fladze. - Nie mielibyśmy wówczas żadnych problemów z przeforsowaniem projektu flagi, bo spełniałaby wymogi heraldyki - dodaje dr Mika. Wiceprezydent Nowacka zapewniła, że kwestia ta będzie przedyskutowana po powrocie z ferii prezydenta Mirosław Lenka.
Na wniosek Grzegorza Wawocznego zaproszeni uczestnicy spotkania skierowali do prezydenta wspólny wniosek, by jedno z miejsc w Raciborzu nosiło imię św. Marcelego. Św. Marceli papież to patron Raciborza, który, jak chce tradycja, w 1290 r. uratował miasto przed najazdem Rusinów. Przed wojną część pl. Długosza nosiła jego imię. Była też ulica św. Marcelego, wiodąca od baszty do Nowego Targu (obecnie też pl. Długosza). Obecnie patron Raciborza jest coraz bardziej zapomniany. Grzegorz Wawoczny zaproponował, by Marcelemu poświęcić mały skwer między ul. Batorego a Młyńską. Uczestnicy uznali to za dobry wybór. Zadeklarowali również, że chętnie będą doradzać prezydentowi w ramach stałej komisji historycznej, której opinia może być przydatna w sprawach chociażby nazewnictwa.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany