Z czeskimi kolędami i rosyjskimi daniami

Tak wyglądało slawistyczne spotkanie wigilijne w PWSZ. - W Czechach w Wigilię odwiedza się groby - zauważyła Debora Kosel, studentka filologii czeskiej. - W Rosji Wigilia to dzień wróżb. Popularne jest lanie wosku przez pierścionek - dodały Aleksandra Górecka i Natalia Placek z filologii rosyjskiej.
Spotkania wigilijne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu to coroczna tradycja. Jednak to organizowane przez slawistów jest wyjątkowe, bowiem niepolskie. - Mamy typowo rosyjskie potrawy: kutię, swojski chleb, pierniczki, ryby - wyliczały studentki filologii rosyjskiej Aleksandra Górecka i Natalia Placek. - Słuchać będziemy czeskich kolęd - dodała Debora Kosel z filologii czeskiej.
W wyjątkowej Wigilii wzięło udział 35 osób, wśród których znaleźli się zarówno studenci, jak i wykładowcy oraz zaproszeni goście. W obrzędowość czeską i rosyjską wprowadzono zgromadzonych poprzez przygotowane wcześniej prezentacje.
Na czym polega wyjątkowość czeskiej i rosyjskiej Wigilii? To dzień, w którym się wróży, tak jak w Polsce w Andrzejki. - Popularne wróżby w Czechach to kubki, pod które wkłada się różne przedmioty symbolizujące to, co nas czeka, np. obrączka to szybki ożenek. Czesi przekrawają też jabłka i jeśli środek przybiera kształt krzyża, wróży to rychłą śmierć, a jeżeli gwiazdę - szczęście - opowiadała Debora Kostel. - W Rosji leją wosk przez pierścionek - dodały Aleksandra i Natalia.
Studentki raciborskiej uczelni zauważają, że u naszych sąsiadów nie ma zwyczaju łamania się opłatkiem. - W Czechach za to Wigilia to dzień, w którym odwiedza się groby bliskich, niczym nasz 1 listopada - wskazała studentka filologii czeskiej. - A w Rosji Wigilia jest o 13 dni później, czyli 7 stycznia - zakończyła Aleksandra Górecka.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany