Melioracje to podstawa

- Musimy odrobić lata zapóźnień - przekonuje Bogusław Berka, prezes Agromaxu, który zorganizował dla samorządowców, rolników i specjalistów z branży konferencję terenową poświęconą melioracjom. Agromax pochwalił się własnymi inwestycjami w Tworkowie.
- Zeszłoroczna powódź dała nam popalić - przekonuje prezes Berka. W Tworkowie pokazał gościom efekt inwestycji spółki w rowy odprowadzające wodę. Dzięki nim znikło mokradło a jest bezpieczne pole pod uprawy. - Niestety, gminy i państwo nie wywiązują się ze swych zadań - żali się prezes rolniczej spółki, która sama, chcąc zapewnić sobie wysokie plonowanie, wykonała kosztowne prace, licząc że wesprze ją samorząd.
Tymczasem melioracje podstawowe, zapewniające odprowadzenie wody, to zadanie państwa, ale notorycznie jest niedofinansowane. - Trudno wykonywać melioracje szczegółowe, skoro temat podstawowych, tych państwowych, pozostaje niezałatwiony - dodaje prezes Berka. - W tym roku chcemy zrobić przegląd naszej infrastruktury. Taki remanent będzie bazą do podejmowania decyzji. Nie unikniemy ich. To kosztowne, ale dziś niezbędne - powiedział obecny na konferencji wiceprezydent Raciborza, Wojciech Krzyżek. - W latach 90. było sucho. Dało się słyszeć, że melioracje nie są potrzebne. Co więcej, niektórzy twierdzili, że szkodzą uprawom. Nic bardziej mylnego - przekonywał uczestników spotkania Krzysztof Ostrowski z Katedry Melioracji i Kształtowania Środowiska Wydziału Inżynierii Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Profesor współpracuje z Agromaxem.
Podczas konferencji, 13 czerwca, pod nazwą Właściwe utrzymanie melioracji wodnych podstawą stabilizacji wysokiego plonowania oraz rola melioracji w ochronie przeciwpowodziowej, goście Agromaxu wysłuchali szczegółowego referatu prof. Ostrowskiego.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany