Nie topią marzanny, spalają bałwana

Palenie bałwana to zwyczaj, który na dobre zadomowił się w Raciborzu-Studziennej. Od 13 lat uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 idą w pochodzie spod szkoły na boisko LKS Studzienna, gdzie symbol zimy spalany jest na znak rozpoczynającej się wiosny. Zwyczaj wprowadził Stefan Urbas.
Ponad 70 dzieci udało się dzisiaj w pochodzie żegnającym zimę i witającym wiosnę spod Szkoły Podstawowej nr 5 na boisko LKS. Tam spalono bałwana sporządzonego przez wiceprezesa klubu Krzysztofa Lamlę.
- Pierwszy raz bałwana spaliliśmy w 1998 roku. A zaczęło się od tego, że zwyczaj ten podpatrzyłem u naszych sąsiadów. Oglądałem niemiecką telewizję i zwróciłem uwagę na palonego bałwana w Bawarii - wspomina Stefan Urbas, który bohatera dzisiejszego zdarzenia przywiózł razem z Pawłem Wańkiem i jego córką Natalią. - Warto dbać o takie zwyczaje. Ojcowie muszą tę historię podtrzymywać, żeby nie zaginęła, żeby to przetrwało - dodaje.
Z czego wykonany jest bałwan? - Konstrukcję wykonał 13 lat temu Stefan Urbas. Pozostałe materiały na jego wykonanie to słoma, petardy, prześcieradło - wylicza Krzysztof Lamla, który po raz trzeci zajął się przygotowaniem zimowego symbolu. - To już trzeci raz i będą kolejne, bo ktoś musi podtrzymywać tę tradycję - dodaje.
Po widowiskowym spaleniu bałwana, gdy słońce na dobre wyszło zza chmur, by udowodnić, że rozpoczął się wiosenny czas, uczniowie mogli posilić się kiełbaską z grilla przygotowaną przez klub LKS Studzienna.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany