Pastor z Niemiec pisze o niezwykłej historii w liście do mieszkańców Raciborza

- W małym niemieckim kościółku we Frankonii/Bawarii od 500 lat dzwoni dzwon, na którym widnieje napis: „Dla narodu Raciborza”. Niestety, w Polsce prawie nikt o tym nie wie, a dzwon może wkrótce zamilknąć - pisze w liście do redakcji proboszcz - pastro Uwe Lorenzen z Hutschdorf. Na jego prośbę publikujemy list.
Kochani mieszkańcy Raciborza,
To wielki, historyczny znak szczęścia, że raciborski dzwon ważący 1000 kg w wieży kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela przetrwał do dziś.
Na zamówienie księcia Jerzego (Georga) Pobożnego (1484–1543) dzwon został odlany jeszcze przed reformacją przez norymberskiego rzemieślnika Behein. Dzwon przedstawia Marię z Dzieciątkiem, a łaciński napis oznacza w tłumaczeniu: „Dziewico Maryjo, módl się do Boga dla narodu Raciborza!”
Można się zastanawiać, jak dzwon z takim napisem znalazł się w ewangelickim kościele niedaleko miasta Kulmbach. Wyjaśnienie jest takie: po śmierci Valentina z Raciborza w 1521 roku, Jerzy Pobożny przejął dziedzictwo księstwa Racibórz i prowadził tytuł księcia Raciborza za zgodą króla Ludwika II. Po śmierci brata Kazimierza w 1527 roku przejął również jego hrabstwo we Frankonii. Był protestantem i w 1529 roku wprowadził w nim wiarę ewangelicką.
Raciborski dzwon został odlany kilka lat wcześniej, w czasach, gdy w Niemczech toczyły się spory między katolickim a ewangelickim wyznaniem. Mimo to książę Jerzy chciał, aby poprzez prośbę do Dziewicy Maryi niebo łaskawie sprzyjało jego księstwu. Dźwięk tych próśb dla Raciborza rozbrzmiewa nad wioską co godzinę, a w niedzielę dzwon zaprasza na mszę.
Niewiele brakowało, a w 1942 roku dzwon zostałby zdjęty przez nazistów i przetopiony na cele wojenne. Dzięki staraniom plebanii trafił jednak na listę zabytków i został ocalony.
Niestety, dzwon może na zawsze zamilknąć, ponieważ 46-metrowa wieża z 1738 roku i więźba dzwonu wymagają pilnej renowacji. Dzwon potrzebuje nowego drewnianego jarzma, a grzechotka musi być odlana z miękkiego metalu dla ochrony dzwonu. Należy także wymienić części wspierające i system sterowania napędem. Koszt tych prac szacuje się na około 500 000 euro, a cała restauracja kościoła wyniesie 1,3 miliona euro. Postępy prac można śledzić na Instagramie: @KirchengemeindeHutschdorf.
Gmina, licząca zaledwie 800 mieszkańców, nie dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi.
Jako proboszcz parafii Hutschdorf zwracam się z prośbą do chrześcijan w Raciborzu: Choć dzieli nas około 480 km, bardzo zależy nam, aby ten stary dzwon nadal brzmiał dla Boga i mieszkańców Raciborza. Dziękujemy za modlitwy o ratunek naszego kościoła i będziemy wdzięczni za każdą darowiznę na utrzymanie dzwonu.
Proboszcz Uwe Lorenzen
Hutschdorf
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany