Liberalizm pod kontrolą

Lokale handlowe i gastronomiczne będą działały tak jak chciał prezydent, a nie opozycja. Głównym promotorem nowych rozwiązań okazał się na sesji przewodniczący Tadeusz Wojnar. Głosy opozycji nazwał pierdołami, a radny Myśliwy ma jego zdaniem kłopot z czytaniem ze zrozumieniem.
Godziny otwarcia lokali skupiły na komisjach i na sesji uwagę opozycji. Przypomnijmy, że co zakładał projekt uchwały prezydenta Mirosława Lenka. 1. placówki handlu detalicznego i zakłady usługowe dla ludności mogą być otwarte codziennie całodobowo, 2. zakłady gastronomiczne mogą być otwarte codziennie od godziny 6:00 do godziny 22:00 z wyjątkiem: a) zakładów gastronomicznych znajdujących się w budynkach wolnostojących, niemieszkalnych lub jednorodzinnych zlokalizowanych w odległości nie mniejszej niż 250 m od innych budynków mieszkalnych (licząc po drodze dojścia od wejścia do zakładu gastronomicznego do wejścia na teren posesji mieszkalnej), które mogą być otwarte całodobowo; b) zakładów gastronomicznych zlokalizowanych w centrum miasta, ograniczonym ulicami: Wojska Polskiego, Drzymały, Podwale, Reymonta, Ks. Londzina oraz wzdłuż ulicy Opawskiej (od ulicy Wojska Polskiego do Placu Konstytucji 3 Maja), które mogą być otwarte codziennie od godziny 6:00 do godziny 02:00; c) zakładów gastronomicznych funkcjonujących przy stacjach paliw oraz w hotelach, które mogą być otwarte codziennie całodobowo.
Opozycja grzmiała, że to rozwiązanie niesprawiedliwe, bo jedni mogą dłużej obsługiwać klientów i zarabiać, drudzy muszą zamykać o 22.00. Zdaniem radnego Tomasza Kusego, projekt uchwały jest niezgodny z prawem i wnioskował, by miasto w ogóle nie zajmowało się tego typu regulacją, co wprowadzi równe zasady dla wszystkich. Poparł go Robert Myśliwy. Przypomniał, że uchwała ma co prawda zapewnić spokój mieszkańcom, w których budynkach są lokale gastronomiczne, ale robi to w sposób niesprawiedliwy, bo tym przy Rynku i Opawskiej spokoju nie zapewnia.
- Mieszkanie w centrum wiąże się z pewnymi niedogodnościami, tak samo jak mieszkanie poza centrum - tłumaczył prezydent Mirosław Lenk. W pierwszym przypadku jest oczywiste, że śródmieścia są od rozrywki i muszą tętnić życiem, w drugim niedogodność polega na tym, że do centrum trzeba dojechać, ale za to można po 22.00 spokojnie spać.
Za obronę pierwotnego tekstu uchwały wziął się przewodniczący Tadeusz Wojnar, od razu zapowiadając, że poprawki opozycji nie mają szans, bo przed sesją koalicja rządząca ustaliła, że projekt poprze. Przewodniczący stwierdził, że projekt jest bardziej liberalny od dotychczasowego zapisu prawa miejscowego, bo pozwala sklepom na działalność całodobową, a jeśli chodzi o gastronomię, to nie jest tak, iż tylko w Rynku i przy Opawskiej może działać do 2.00 w nocy.
- Proszę się wczytać w tekst. Do 22.00 mogą być czynne tylko punkty w budynkach mieszkalnych, a te można policzyć na palcach jednej ręki. - Co by nie mówić, nie dotyczy to Malibu, Vinylu, Końca Świata. Nic tak naprawdę się zmienia, nikomu nic nie ograniczamy, a w nielicznych przypadkach chronimy mieszkańców przed "karaoke na żywioł" - kwitował. Głosy opozycji nazwał pierdołami. - To nie przystoi przewodniczącemu Rady Miasta - kwitował radny Myśliwy. - Przewodniczącemu przystoi - odparł Wojnar. - Tak, przewodniczącemu Wojnarowi - nie był dłużny Myśliwy. Wcześniej spotkał się z zarzutem, że ma kłopot z czytaniem tekstu ze zrozumieniem. - Dziwię się, że akurat Pan - odgryzł się przewodniczący.
Jedyna zmiana, jaką wprowadzono to odległość od zabudowań mieszkalnych lokalu gastronomicznego. Zamiast 250 wpisano 100 metrów.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany