Mały Leoś z naszego powiatu potrzebuje pomocy

- O tym, że Leon będzie mieć chore serduszko dowiedzieliśmy się na drugich badaniach prenatalnych. Na początku była mowa tylko o nierównych komorach serca - prawa dominująca nad lewą. Nic nam nie mówiło z czym się to wiąże, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będzie to tak poważna i złożona wada serca - piszą rodzice, mieszkańcy Nędzy.
- Co miesiąc aż do porodu jeździliśmy na echo serca płodu. Aż w końcu nadszedł ten dzień, kiedy mieliśmy zobaczyć się z Leonkiem twarzą w twarz. Nastąpiło to wcześniej w szpitalu w Rudzie Śląskiej przez zaplanowane cesarskie cięcie, żeby nie obciążyć serca Leonka, dokładnie w 36 tygodniu i 4 dniu ciąży. 11.05.2021 na świat przyszedł nasz wyczekiwany NAJWIĘKSZY SKARB.
Niestety, nasze spotkanie nie było długie, widziałam tylko z daleka jego śliczną buzię i czarne włoski na głowie. Lekarze zabrali go od razu na dokładne badania. Po 10 godzinach, gdy mnie spionizowali i posadzili na wózek mogliśmy zobaczyć się drugi raz. Leo leżał podpięty do respiratora i innych kabli, nie mogłam go mieć na rękach, nie mogliśmy się sobą nacieszyć. W drugiej dobie został przewieziony do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i pierwsza diagnoza brzmiała:
• wrodzone zwężenie zastawki mitralnej,
• zespół niedorozwoju lewej części serca,
• ubytek przegrody międzykomorowej,
• niewydolność oddechowa noworodka,
• przemijający szybki oddech.
Przeczytajcie [TUTAJ], jak rodzice walczą o życie i zdrowie swojego synka Leona Cebuli i jak pomóc rodzinie.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.