Parkingu przy Łężczoku nie będzie...

...choć o miejsce dla parkowania dla około 15 aut i 2 mikrobusów ubiegał się radny Dawid Wacławczyk. Temat ten poruszał już ponad dwa lata temu, w 2011 roku, na marcowej sesji Rady Miasta. Wówczas przytaknął mu również goszczący na sesji Zenon Pietras z Nadleśnictwa. Na razie jest tylko postój w Babicach, 8 km dalej. Decyzją urzędników - tak już pozostanie.
Radny Wacławczyk w kwietniu 2011 roku złożył oficjalną interpelację w tej sprawie. Po sesji kwietniowej, na konferencji prasowej prezydent Lenk przyznał, że parking jest potrzebny i zapowiadał w mediach, że go zbuduje. Ponieważ jendak na zapowiedziach się skończyło, radny Wacławczyk w cerwcu jeszcze raz wystosował pismo do władz miasta. Otrzymał jednoznaczną odpowiedź: "realizacja tego pomysłu jest technicznie i merytorycznie nieuzasadniona".
- Stare chińskie przysłowie mówi, że kto chce - tenszuka sposobu, kto nie chce - ten szuka powodu - kwituje odpowiedź urzędników radny - Mirosław Lenk postanowił znaleźć powód, co jak widać mu się udało. Racibórz, który chwali się rezerwatem we wszystkich folderach, w dalszym ciągu nie ma parkingu, czyli realnego dostępu do Łężczoka dla turystów zmotoryzowanych, podobnie zresztą jak drogi rowerowej, którą można by tam w bezpieczny sposób dojechać z centrum miasta. Prezydent posyła nas na oddalony o kilka kilometrów parking gminy Nędza, do Babic. Nie jestem pewny czy powinienem się śmiać, czy płakać.
A szczegółowe uzasadnienie władz miasta w sprawie decyzji dotyczącej parkingu znajdziecie TUTAJ.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany