Alkoholowy piknik na Zamkowej. Interweniowała straż miejska. Użyto przymusu

Pierwszym punktem czwartkowego posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego było przedstawienie raportu z działalności Straży Miejskiej. Przedstawieniem sprawozdania zajął się komendant raciborskiej SM, Wiesław Buczyński.

– Jak zwykle przedstawiam państwu raport z działalności. Nie brakowało interwencji związanych z parkowaniem. Wspólnie z policją prowadziliśmy też działania dotyczące egzekwowania nakazu zasłaniania ust i nosa. Sporo interwencji było też związanych z odpadami, które znajdowały się tam, gdzie nie powinny. Większość z tych spraw doprowadziliśmy do końca, czy to przez nakaz uprzątnięcia terenu przez właściciela, czy też dokonując sprzątania i wystawiając rachunek – relacjonował komendant.

Do dyskusji jako pierwszy włączył się radny Henryk Mainusz. – Jakie działania podejmujecie względem osób, które nie koszą swoich terenów? Dodatkowo, chciałem zapytać o pustostany, jak sobie z nimi radzicie? – dociekał. – Co do koszenia, nie możemy tego nijak wyegzekwować, bo to nie jest niezgodne z prawem. Odnośnie pustostanów, po otrzymaniu takiego zgłoszenia staramy się ustalić właściciela, dopiero potem zaczynamy działania. Część udaje się załatwić polubownie, w innych przypadkach wystawiamy mandaty lub kierujemy wnioski do sądu o ukaranie – odparł szef raciborskich strażników.

- Jak ma się sprawa z samochodami parkującymi w jednym i tym samym miejscu przez miesiące, a czasem i lata, o czym świadczy wyrastająca spod samochodu trawa? – pytał przewodniczący Piotr Klima. – Jeśli dociera do nas informacja o nieużywanym samochodzie, staramy się ustalić właściciela, wymóc jego usunięcie. Jeśli to nie podziała, wtedy możemy usunąć pojazd. Każda sprawa jest jednak indywidualna, ale nasze działania zawsze zmierzają do rozwiązania sprawy – odparł W. Buczyński. – Jeśli macie państwo sygnały o takich pojazdach, prosimy o informację, będziemy działać – dodał.

Piotr Klima odniósł się także do szalejących po chodnikach użytkownikach hulajnóg elektrycznych. – Ludzie potrafią na tym jechać ponad 20 km/h, dodatkowo korzystając z telefonu. To jest niebezpieczne, zarówno dla użytkownika urządzeń jak i pieszych. Jakie możemy podjąć działania? – pytał przewodniczący. – W tej sprawie nic nie wymyślimy, bo wymyśliła za nas to Warszawa. Stosowne przepisy dotyczące hulajnóg elektrycznych weszły dziś (20.05.) w życie. Oczywiście będziemy przyglądać się sprawie i interweniować w przypadku naruszeń przepisów – odpowiedział komendant.

Rajca z Ostroga, Michał Kuliga podjął temat rannych zwierząt i działań Straży Miejskiej. – Czy te działania są jakoś uregulowane? Mówię tutaj o stronie finansowej – dociekał. – Nie ma takich procedur. Za każdym razem kontaktujemy się z panią naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska. Mimo to staramy się interweniować i ratować takie ranne zwierzęta – odparł W. Buczyński.

Do dyskusji powrócił radny Henryk Mainusz. – Wielokrotnie byłem świadkiem, że młodzież jak i trochę starsi idąc przez miasto i nie przebierając w słowach wysławiają się najprościej mówiąc niecenzuralnie. Czy można coś z tym zrobić, bo jakby nie było, jest to mocno rażące – pytał rajca z Ocic. – By podjąć jakieś działania, strażnik musiałby być świadkiem takiego zachowania – odparł komendant.

Henryk Mainusz pytał także o stałe miejsca amatorów trunków alkoholowych. – Nie jestem przeciwnikiem napojów alkoholowych, ale w wielu miejscach bywa tak, że kilka osób siedzi, pije a potem przeklina. Słuchają to dzieci oraz inne osoby. Czy mamy wytypowane takie miejsca, gdzie stale się takie rzeczy dzieją? – pytał radny. – Nie mamy takich miejsc wytypowanych, ale zawsze podejmujemy działania, gdy tylko otrzymamy zgłoszenie takiego zachowania. W ostatnim czasie do takiej interwencji doszło na OSiR-ze przy Zamkowej. Była tam spora grupka osób pod wpływem alkoholu. Strażnicy musieli użyć środków przymusu bezpośredniego. Wśród uczestników zgromadzenia była jedna osoba nieletnia i to właśnie ona była najbardziej agresywna – odparł szef SM.

Radna Magdalena Kusy zapytała natomiast, o przewożenie osób pod wpływem alkoholu do izby wytrzeźwień. – Jak bardzo pijana musi być osoba, by została przewieziona do izby wytrzeźwień? – dociekała. – Osoba musi być po spożyciu alkoholu i być bezdomna. Jeśli ma gdzie mieszkać, ma rodzinę, która się nią zajmie lub sąsiada, który będzie doglądał, jest odwożona do domu. W innym przypadku musi być odwieziona do izby wytrzeźwień – odparł komendant.

Radny Marian Czerner dociekał natomiast, jak wygląda ilość odpadów w mieście. – Czy w raporcie są wszystkie przypadki, czy tylko te, które udało się wyłapać i ukarać? – pytał. – W raporcie są wszystkie, zarówno te, które zakończyły się mandatem, jak i te, w przypadków których nie udało się ustalić sprawcy. Nawet, jeśli sprawcy nie ustalimy, to zobowiązany do uprzątnięcia terenu jest jego właściciel – odparł komendant SM.
M. Czerner pytał także o ilość interwencji dotyczących spalania odpadów. – Kiedy było więcej interwencji, w 2019 czy w 2020 roku? – pytał. – Ilość w obu latach była zbliżona – padła odpowiedź.

Na zakończenie komendant dodał, że ubolewa, iż wynagrodzenia dla strażników są bardzo niskie. – Chciałem zaapelować do państwa, by poczynić kroki zmierzające do poprawy finansowania. Na dziś wynagrodzenia są bardzo niskie, więc proszę pana prezydenta, że jeśli jest to możliwe, o zwiększenie uposażeń jeszcze w tym roku – apelował W. Buczyński.