Co dalej z projektem Eko-Okien na zabudowę placu Długosza
- Czekamy na ruch ze strony Urzędu Miasta - powiedział nam Adam Wajda, prezes Eko-Okien. Spółka z Kornic deklaruje, że jest gotowa realizować swoje zamierzenia związane z placem Długosza.
Prezydent Dariusz Polowy skierował już do rąk radnych projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż placu Jana Długosza. - Sprzedaż nieruchomości ma na celu uzyskanie optymalnego zagospodarowania dla centralnego, reprezentacyjnego kwartału miasta. Warunki sprzedaży, w tym zabezpieczenie realizacji sposobu zagospodarowania wybranego w trybie przetargu, zawarte zostaną w odrębnych dokumentach przetargowych - czytamy w uzasadnieniu. Uchwała, jeśli przyjmie ją Rada Miasta, zastąpi poprzednią z 2008 r., która pozwalała na taki sam krok. Obecni włodarze chcą podkreślić, że to z nimi związane są plany zabudowy przedstawione przez Eko-Okna.
Po przyjęciu uchwały ratusz musi wycenić 0,8343 ha pomiędzy Basztową a starym Nowym Targiem (dziś parking przy statule św. Jana Nepomucena). Potem zostanie ogłoszony przetarg na sprzedaż. Będzie mógł do niego przystąpić każdy, nie tylko Eko-Okna. Własności nieruchomości nie można jednak przenieść pod warunkiem. Prawnicy, na zlecenie ratusza, głowią się więc, jakie zapisy wprowadzić do przetargu, by zagwarantować, że planowana inwestycja dojdzie do skutku. Mogą to być terminy, których przekroczenie będzie skutkowało koniecznością zapłaty kar.
– Jak państwo widzieli plany są ambitne. Warunki sprzedaży będą zawarte w zarządzeniu prezydenta, a odpowiednie ustalenia dotyczące interesów miasta z pewnością zostaną zagwarantowane – stwierdziła wczoraj na komisji gospodarki miejskiej urzędniczka Wydziału Nieruchomości. Głos zabrał rady Marcin Fica. – Prosiłem prezydenta o konsultacje przed sprzedażą. Udało się zorganizować konsultacje z kilkoma mieszkańcami ulicy Piwnej. Inni zostali pominięci. Proszę o ponowne rozpatrzenie takich spotkań, powinniśmy bowiem wiedzieć, czy parking tamtejszy będzie ogólnodostępny, czy nie – stwierdził radny M. Fica.
W dyskusję włączył się także przewodniczący komisji Piotr Klima. – Ja ogólnie jestem zniesmaczony, że do dziś nie otrzymałem odpowiedzi na swoje pytania, zadane w czasie spotkania z ewentualnym inwestorem i mediami. Zostałem potraktowany tak jak zostałem, a tak być nie powinno – grzmiał przewodniczący. Dodał również, że konsultował się z wieloma architektami, który twierdzą, że plac powinien ewentualnie zostać zrewitalizowany, a nie zabudowywany.
- Wiem, że propozycja Eko-Okien odbiła się w mediach szerokim echem. Jednak po efekcie wow przychodzi zastanowienie, czy to aby na pewno realne. Mieszkańcy na konsultacje raz przychodzą, raz nie. Nie ma możliwości zmuszenia ich do tego. Ja osobiście jestem za sprzedażą terenu i mam nadzieję, że w końcu się to powiedzie – stwierdził radny Mirosław Lenk. Dodał także, że do teraz nie wie, czy obiekt proponowany przez Eko-Okna będzie ogólnodostępny, czy jednak będzie to obiekt typowo biurowy. - Proponuję, byśmy się zabezpieczyli. Przyznam, że ja swego czasu się nie zabezpieczyłem i skończyło się tak, jak się skończyło. Czy to będzie weksel, czy kara? Ale zabezpieczenie musi być. Teren nie może bowiem stać pusty, choć w najlepszych rękach – stwierdził były prezydent. – Wydaje mi się, że najlepszą odpowiedź udzieli prezydent. Ja ze swej strony mogę stwierdzić, że prawdopodobnie zastosujemy przetarg pisemny, gdzie obligatoryjnym jest stworzenie tego, co zostanie przedstawione w ofercie – odparła urzędniczka raciborskiego magistratu.
Swe zdanie wyraził także wiceprzewodniczący Michał Szukalski. – Wszyscy wiemy, jak swego czasu potraktowano firmę Eko-Okna. Chciała inwestować w Raciborzu, ale zostało jej to uniemożliwione. Poszli do Pietrowic Wielkich. Moim zdaniem, jeśli teraz nie pozwolimy im zbudować tego co planują, to zbudują to gdziekolwiek, ale nie u nas! – grzmiał radny. – Panie radny, ja ubolewam nad stanem pana wiedzy. To była kampania wyborcza i obśmiewanie projektu, jak pan to określił budowy „kawiarenki i pralni na dwie pralki” to zdecydowane nieporozumienie. Projekt ten obejmował rewitalizację całego placu, łącznie z wymianą nawierzchni. Szkoda, że pan się nie zapoznał z tym projektem, gdy był on aktualny. Co do lokalizacji w Raciborzu, my po prostu nie mieliśmy odpowiedniej ilości gruntów. Proponowaliśmy teren po cukrowni, ale okazał się za mały. Proszę więc nie mówić, że nic nie robiliśmy i nie powtarzać internetowych rewelacji bez pokrycia – oponował były prezydent, a obecnie radny Mirosław Lenk.
- Plac Długosza jest własnością wszystkich mieszkańców, i to właśnie z nimi powinniśmy dyskutować na ten temat, czy są zainteresowani. Prezentowany projekt Eko-Okien był przygotowany tak, by wpłynąć na psychikę i wywołać wielkie zdziwienie. Obawiam się, ze taki plac w centrum miasta nie będzie dostępny ogólnie, tylko powstanie tam biurowiec. Teraz to sprzedamy, oni to ogrodzą i tyle widzieliśmy ten plac! – stwierdził Michał Kuliga.
Dariusz Polowy zrezygnował, przypomnijmy, z przygotowanych w zeszłej kadencji planów modernizacji placu przy współudziale środków unijnych.
opr. greh
Wyniki głosowania imiennego w sprawie: zaopiniowania uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż prawa własności działki gruntu położonej w Raciborzu przy placu Jana Długosza.
Lista imienna
ZA (4)
Czerner Marian, Kusy Magdalena, Łęski Jarosław, Szukalski Michał
PRZECIW (3)
Fica Marcin, Klima Piotr, Wyglenda Eugeniusz
WSTRZYMUJĘ SIĘ (4)
Kuliga Michał, Lenk Mirosław, Mainusz Henryk, Rycka Paweł
Prezentacja idei projektanta, poziomy, przeznaczenie, wizualizacje do pobrania [tutaj]
Komentarze (0)
Dodaj komentarz