Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia8 marca 201911:21

Temperament od młodości iście ognisty

Temperament od młodości iście ognisty  - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Krzanowice:

Do lat osiemdziesiątych rozmowy o trudnym losach ludzi pogranicza, skomplikowanej tożsamości,ale też mówienie po naszymu miały wyłącznie osobisty i rodzinny charakter i nie mogły być obecne w przestrzeni publicznej - pisze o Ślązaczkach poseł Gabriela Lenartowicz. 

8 marca, Międzynarodowy Dzień Kobiet... oprócz życzeń nastraja też do refleksji. Od 100 lat mamy prawa wyborcze, ale czy z nich wystarczająco korzystamy? Tak by prawa kobiet to nie były tylko prawa do wrzucenia głosu do urny, ale i prawo do rzeczywistego, a nie deklarowanego od święta równego statusu!

To także dzień, który przywołuje wspomnienia o ważnych kobietach w naszym życiu, których już z nami nie ma. Pozwólcie, że tym razem poświęcę je nie paniczkóm z miesta a moim krzynowskim cietkom ze strony taty.

Krzanowice, zawsze przy granicy, która też ciągle się w historii zmieniała, to owszem Śląsk, ale trochę inny i mówi się też inaczej.

A jak? - U nas się mówi, że po morawsku; rzykani przed każdóm mszóm i przy umrzytych. I opowieści - o losach, właśnie losach kobiet i przemianach, z którymi musiały się mierzyć.
W takich chwilach staje mi przed oczami cietka Hedla i cietka Francla w mazelunkach. To siostry mojej babci, której nie zdążyłam świadomie poznać nim młodo zmarła. Widzę też jej szfagrówkę Marike i cietke Agnes – siostrę mojego taty. Wszystkie cztery były na moim weselu w jeszcze geesowskiej „Perle” – prawdziwej restauracji, takiej jak w mieście, a nie w szynku.

Cietka Hedla, łagodna i „durch wystraszyna”, jak mówiła o niej siostra. Czasem jednak zdobywała się na odwagę i opowiadała o tym, jak była młada, kere synki se jij podobały, z kerymi na muzyku rada chodziła. Najbardziej pamiętam opowieść o jej sercowych rozterkach, którego wybrać: „ ja, dziołcha, na koniec teho Roberta żech se wzała, bo wisz, ón ze wszyckich najlepszy umieł lubkać”.

Tyle spokojnego szczęścia co Hedla (bo byli z wujkiem długowieczną dobrą parą ) nie miała cietka Francla. Ale też temperament od młodości miała iście ognisty. Pierwszego syna „za panny” już miała, co wtedy, było dość odważne. Ale potem jeszcze dwa razy za mąż wychodziła, wdową dwukrotnie też zostając. Całe życie aktywna i towarzyska. W przeciwieństwie do siostry, zawsze gdzieś dorabiała, a to przy dzieciach, a to kołacze piekła, a to przy weselu… najczęściej jednak w Domu Kultury, po sąsiedzku, gdzie pełniła rolę portierki, sprzątaczki, szatniarki czyli osoby, która wie wszystko, zna wszystkich i generalnie. Nie jest zastąpiona.

Nie było więc zabawy, czyli muzyki bez Francli Kocurki. I to do rana! Zawsze mówiła, że muzyka wszycke boleści odbira. Bo cietka Francla to była instytucja, jako dzieci z całej rodziny zachodziliśmy do niej na chlib z kokocim mlikim, a w niedziela po połedniu z rodzicami na bonkafe i buchta. I zawsze cicho obecny, drobnej postury mąż cietki, onkel Albert, krawiec z zawodu, durch z mejtermasym na karku.

Obie cietki do końca życia chodziły w mazelunkach czyli po chłopsku. W przeciwieństwie do mojej babci Trudy z Siemianowic, która zawsze miała wielkomiejskie zacięcie, podkreślając, że pochodzi z „urzędniczej” rodziny. Pamiętam jednak jak pewnego dnia cietka Francla postanowiła ubrać się „po pańsku”. A okazja była nie byle jaka! Podróż do Berlina i to chyba nawet Zachodniego.To było zaproszenie od rodziny i o dziwo władza się zgodziła, ale chyba tylko ze względu na wiek. Niezwykłe to było wydarzenie także dlatego, że była to bodaj pierwsza tak daleka i do wielkiego miasta podróż cietki. Uznała więc, że tak "po chłopsku" nie "pasuje", bo musi "wyhlidać jak paniczka z miesta". Moja miejska babcia i mama doradzały w kwestii stroju i fryzury.

Pamiętam tę scenę u nas w domu: cietka w bistorowej sukience w kwiaty, modnej, za kolano i natapirowanym koku przegląda się w wielkim lustrze i nagle okrzyk: Jeżysz Maryja Jozef!I swata Ano! Obejrzyj se Truda, ja mam przeca krzywe nohi i te szaty sóm tak kratke, że wyhlidam jak saga! No,i ni możu ni mieć nic na hławie! Zrób mi Renata choćby puczek misto tych dałerweli i se na to wemu szatku. Stanęło na koczku bez chustki i nieco dłuższej sukience, ale zmiana na „pański ” strój była jednorazowa. Cietka prawieli, że to yno przez te krzywe nohi.

Mój dziadek Anton miał dwóch braci, z których jeden ożenił się w Rohowie. Przez wiele lat kontaktów przez czeską granicę nie było, ale z czasem uruchomiono mały ruch graniczny i poprzerywane rodzinne kontakty. Cietka Marika to właśnie żona Johana.Pamietam ją jako niezwykle sprawną kobietę,która przy okazji jakichś rodzinnych fajerów demonstrowała nam gimnastyczne wyczyny godne wysportowanej nastolatki, a była już mocno dojrzałą kobietą. Ale wiedzieć trzeba, że przez całe życie była handlangrym na budowie. Wnosiła cegły na rusztowania, mieszała zaprawę murarską i woziła ją w taczkach! Mazelunki zostały zastąpione arbaitancugami nieporównywalnie częściej niż zwiewnymi miejskimi sukienkami. Ot skutek wojennego i powojennego „równouprawnienia” kobiet. W Czechach wszak było bardziej socjalistycznie niż u nas.

Także ciotce Agnes zmiany nie mogły kojarzyć się dobrze. Najpierw praca w kolejnych dalekich miastach,to nie był wybór i ciekawość świata a wojenny przymus. Później to też nie był awans społeczny, a konieczność utrzymania i wychowania dzieci.

Do lat osiemdziesiątych rozmowy o trudnym losach ludzi pogranicza, skomplikowanej tożsamości,ale też mówienie po naszymu miały wyłącznie osobisty i rodzinny charakter i nie mogły być obecne w przestrzeni publicznej.

Chwała Bogu dziś możemy mówić, śpiewać tańczyć co chcemy i po jakiemu chcemy, ale może więcej i częściej powinnyśmy, my Ślązaczki, czy to z urodzenia czy zamieszkania, korzystać z naszej kobiecej mądrości i realnie wpływać na nasze codzienne życie, by było równie satysfakcjonujące niezależnie od płci i pełnionych ról rodzinnych i społecznych!
Tego życzę nam wszystkim, zwłaszcza,że mamy rok ważnych wyborów.

Dajmy temu wyraz i weźmy w nich gremialnie udział z kobiecą solidarnością i mądrością naszych poprzedniczek, które nam te prawa wyborcze 100 lat temu wywalczyły!

Gabriela Lenartowicz

Autor: Gabriela Lenartowicz (materiał partnerski), redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sport19 kwietnia 202407:19

Weekendowy Niezbędnik Kibica

Weekendowy Niezbędnik Kibica - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
(greh)
Sport18 kwietnia 202409:01

Junior Trening Racibórz zaprasza na piłkarskie wakacje

Junior Trening Racibórz zaprasza na piłkarskie wakacje - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
opr. (greh), fot. FB/Junior Trening - Rozwój Młodego Piłkarza
Reklama
Aktualności19 kwietnia 202409:03

Wyciek paliwa przy Wojska Polskiego

Wyciek paliwa przy Wojska Polskiego - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. grupa Racibórz 112
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.