Dlaczego warto kupować w second handach?

Zakupy, zdaniem wielu, są ulubionym zajęciem prawie wszystkich kobiet. Ceny nowych ubrań są niestety często bardzo wysokie, a ich jakość nie jest najlepsza. Raciborzanka, Agata Bogusławska, prowadzi bloga modowego "I love 2ndhands", w którym stara się przekonać, że warto wybrać się do second handów, gdzie można tanio kupić naprawdę ciekawe ubrania.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z blogerką.
Nasz Racibórz: Skąd pomysł na bloga?
Agata Bogusławska: Nie ukrywam, że przed założeniem własnego bloga, czerpałam inspiracje od innych blogerek. W pewnym momencie pomyślałam, że założę własny i podzielę się z innymi, tym co udało mi się znaleźć w second handzie. Chciałam przy tym, pokazać innym, że lepiej zajrzeć do second handu, niż wydawać sporo pieniędzy w popularnych sieciówkach. Do pomysłu namawiali mnie najbliżsi znając mój temperament. Ten blog to pewnego rodzaju moje hobby, które sprawia mi dużo radości.
NR: Od jak dawna interesujesz się modą?
AB: Moda jest moją pasją od zawsze. Jak każda dziewczyna, uwielbiam chodzić po sklepach, na wyprzedaże. Jednak nie sztuką jest wejść do sieciówki i kupić to, co właśnie jest na manekinie lub w gazecie.
NR: Jak często odwiedzasz SH?
AB: Są czasem takie okresy, kiedy potrafię całymi dniami chodzić do SH, szczególnie jak czymś się zainspiruję. Zaczęło się ponad rok temu, kiedy zamieszkałam w samym centrum Wrocławia i w drodze do domu mijałam secondhand. Zajrzałam z ciekawości, do tej pory bacznie stawiałam się na dostawę towaru.
NR: Skąd czerpiesz inspiracje na tworzenie konkretnych stylizacji?
AB: Staram się śledzić trendy modowe. Czytam często portale związane z modą oraz odwiedzam blogi innych dziewczyn. Wrocławska ulica charakteryzuje się wielokulturowością i bogactwem stylów.
NR: Czy sklepy typu second hand są dobrą alternatywą dla osób, które chciałyby ubierać się modnie, ale równocześnie nie chcą wydawać na to wielkich kwot?
AB: Zdecydowanie tak. Moje stylizacje często udowadniają, że można ubrać się oryginalnie, za małą kwotę.
NR: Czy szukasz tylko markowych ciuchów?
AB: Nie ukrywam, że sugeruję się metką na ubraniu. Jednak najważniejsza jest dla mnie jakość ubrania oraz brak skazy.
NR: Jak myślisz, czemu ludzie nie przepadają za tego typu sklepami?
AB: Secondhand ma wciąż stereotyp miejsca, gdzie ubrania są brudne, poszarpane.
Jest to nieprawdą. Ja znam takie secondhandy, gdzie wszystkie ciuchy są na wieszakach, ładnie rozwieszone, posegregowane na działy.
NR: Co było dla Ciebie największą perełką znalezioną w SH?
AB: Tych rzeczy wciąż przybywa. Bardzo lubię torebki. Jedną z nich pokazałam na zdjęciach, to zdecydowanie perełka.
NR: Ubrania jakich marek polecasz?
AB: Często w second handzie znajduję ubrania firmy Primark. To dość znana marka w Wielkiej Brytanii oraz w Niemczech. Tam te ubrania są bardzo tanie, dlatego są czasem kupowane w dużych ilościach bez mierzenia. Mi dzięki temu, udaje się je znajdować w stanie nienaruszonym z metką. To samo dotyczy marki Marks Spencer czy H&M
NR: Jak zachęciłabyś do odwiedzania lumpeksów?
AB: Ja zachęcam informując czytelników bloga, ile zapłaciłam za daną rzecz, a jaka jest cena w sklepie. Polecam SH, bo to duża oszczędność.
NR: Czego absolutnie nie należy kupować w takich sklepie?
AB: Z powodu higieny: bielizna, rajstopy.
NR: Jak rozpoznać dobry SH?
AB: Kiedy przed otwarciem sklepu, ludzie ustawiają się w kolejce do drzwi. (Tak naprawdę się dzieje!)
NR: Czym zajmujesz się we Wrocławiu?
AB: Aktualnie pracuję oraz kończę studia. Już wkrótce czeka mnie obrona pracy magisterskiej, więc trzymajcie kciuki!
NR: Gdzie ukończyłaś liceum?
AB: Ukończyłam I LO w Raciborzu, które bardzo polecam. Wszystkich nauczycieli miło wspominam.
Z Agatą Bogusławską rozmawiała Sylwia Prusowska
Zapraszamy do klikania i polubienia.
http://ilovesecondhands.blogspot.com/
https://www.facebook.com/ilove2ndhands
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany