101. urodziny pani Marii Kusy z Borucina

Jak dożyć 101 lat? Jaka jest recepta na długowieczność? Pani Maria Kusy z Borucina zna odpowiedzi na te pytania, w końcu właśnie dziś świętuje 101 urodziny.
Pani Maria urodziła się 15 marca 1912 roku. Jej życie nie było usłane różami. Rodzice pani Marii pracowali w majątku należącym do Lichnowskych, potem również ona zaczęła tam pracować. Wyszła za mąż, urodziła pięcioro dzieci. Wojna zmusiła jej męża do walki na froncie, skąd już nie wrócił. Czasy po wojnie nie należały więc do łatwych. Została sama, z piątką dzieci, zdana na własne siły. - Było ciężko - przyznaje jubilatka. - Pięcioro małych dzieci, mąż został na wojnie, ze wszystkim musiałam radzić sobie sama - dodała. Pracowała w Państwowym Gospodarstwie Rolnym, by utrzymać swoją rodzinę. - Robiłach przy koniach, krowach, kaj była robota, tam robiłach - mówi pani Maria.
Od ponad 30 lat pani Maria mieszka ze swoją córką Łucją. - Ona mnie nie opuści - mówiła dziś jubilatka, dodając, że to właśnie córka jest jej najlepszą opiekunką. Rodzina pani Marii jest bardzo duża. Jak już wspominaliśmy pani Maria urodziła pięcioro dzieci, niestety przeżyła też śmierć dwóch synów. Jubilatka doczekała się 22 wnucząt, 45 prawnucząt i 12 praprawnucząt.
Maria Kusy, mimo że ma 101 lat, zachowała świeżość umysłu i sprawność. Bardzo chętnie czyta prasę i książki. Sama odbiera telefon. Lubi siedzieć latem na podwórku ciesząc się promieniami słońca. Jaka jest jej recepta na długowieczność? Jak sama mówi wszystko zawdzięcza Bogu. Przyznaje jednak, że nie zna smaku wódki, piwa i innych trunków, jeść lubi wszystko poza śledziami.
W dniu urodzin dom pani Marii pełen był gości. Jubilatce życzenia złożył m.in. Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic, który życzył jubilatce przede wszystkim zdrowia. W prezencie Maria Kusy otrzymała książkę o Lichnowskich.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany