Żadne włoskie miasto mnie nie zawiodło

Przez 10 dni odwiedzili 38 włoskich miast. Podróż odbyła się we wrześniu. Uczestniczyli w niej Zygmunt Kandora, Michał Fita, Dawid Wacławczyk i Marek Rapnicki. Ostatni z wymienionych z 2 tysięcy zrobionych wówczas zdjęć wybrał 25 i zaprezentował je na otwartej dziś w RCI wystawie "Zaułki włoskie".
- To, co mnie pociąga w czasie podróży, to kamień, który wciąż trwa, pracuje, mówi za tych, którzy to uczynili, ale których już nie ma - mówił autor fotografii prezentowanych dzisiaj w Raciborskim Centrum Informacji Marek Rapnicki. - Wybrałem zaułki, bo w tych zakątkach jest coś szczególnego - kontynuował.
Marek Rapnicki przyznał, że lubi odwiedzać różne kraje, ale Italia jest dla niego miejscem szczególnym. - To była moja trzecia podróż do Włoch, odwiedziłem już wiele miast Italii i żadne mnie nie zawiodło - podkreślał Marek Rapnicki, który zapowiedział, że kolejna wystawa być może poświęcona będzie Włoszką. - Żeby nie było, że tylko na kamienie zwracaliśmy uwagę - zażartował.
- Pamiętam pierwsze wystawy zdjęć Marka Rapnickiego. To były fotografie krajoznawcze. Dzisiejsze wychodzą z tego i jest w tym poezja. Zbliżyłeś się w tych fotografiach do swoich wierszy - pochwalił autora otwartej dzisiaj wystawy raciborski fotograf Bolesław Stachow.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany