O co w tym chodzi?
Zamieszczony na NASZraciborz.pl film z tańcem performance Mateusza Iwulskiego wywołał sporą dyskusję. Artysta nie ukrywa, że z każdego komentarza jest zadowolony, bo swoją sztuką chce wywoływać dyskusje, ale uznał za konieczne, by opowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi.
Zaprezentowany film jest częścią nowego projektu Mateusza Iwulskiego. Produktem finalnym ma być spektakl Sebastien_says_Berlin, oparty na elementach tańca, teatru, kabaretu, burleski i drag show. Performer nie ukrywa, że jego występ zawiera sporą dawkę ironii – i co podkreśla, również autoironii. Niektórych może oburzać, niektórych śmieszyć, ale właśnie o to chodzi. Sztuka musi szukać różnych rozwiązań i przemawiać także w ten sposób. Dzięki temu, można bardzo sugestywnie skrytykować współczesną kulturę masową i dokładnie to było celem filmu. Chodziło o pokazanie, że ciało zostało ograbione z ekspresji i poprzez powszechne promowanie seksualności, zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet, poszło w zupełny bezsens. Mam świadomość, że wystawiam się na pośmiewisko, ale w ten sposób mogę zwrócić uwagę innych na to, co popkultura robi z człowiekiem – mówi Iwulski.
Taniec wykorzystywał elementy choreografii Madonny, ale też innych gwiazd, a każdy ruch był przerysowany i wyolbrzymiony – to dla performera taki „popkulturowy sos”. Wspomniany projekt Sebastien_says_Berlin oprócz tego, ma także mówić o przemijaniu i śmierci. Założeniem jest stworzenie pseudokabaretu, który daje rozrywkę, ale jest przy tym przepełniony ironią. Ma również wskazywać ,jak duże w dzisiejszym świecie jest przywiązanie do ról społecznych, narzucanych przez innych, a chodzi przecież o to, by być takim, jakim się chce.
Obszerniejsze informacje o sztuce i działalności Mateusza Iwulskiego można znaleźć na stronie WWW.myspace.com/iwulski.
Performance zobaczysz pod adresem http://www.naszraciborz.pl/rozrywka/art/52/1549.html
IŚ
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany