BEAT KILLAZ

Wszystko zaczęło się 2 lutego 2008 roku, kiedy to grupa młodych, utalentowanych chłopaków z Bielska Białej (New Concept Crew) i Raciborza (Beat Killaz) których pasją był taniec postanowiła złączyć swoje siły i stworzyć jedną ekipę – BEAT KILLAZ.
Ciurys, Budzik, Chudy, Aro, Siek, Szyrmen, Pirzam, Moks, Mieciu, 100lik, Alien, Zawisz, Martucha i Matys, to czternastka ludzi, dla których hasłem przewodnim stał się hip-hop. Chłopaki od najmłodszych lat szkoły podstawowej wykazywali ogromne zainteresowanie kulturą hip hop’u, którą w tamtych czasach mogli tylko i wyłącznie podziwiać na ekranach swoich telewizorów. Zaczęło się od muzyki i clipów. Serca młodych zaczęły bić w rytmie rapu, zarówno polskiego-rodzimego, jak i zagranicznego. KRS-One, 2pac. Gangstarr, Lords of the underground, m.o.p, Das efx, Jurassic5. Młodzi chłopcy marzyli o takich ideałach.
Jeden z członków grupy tymi słowy opisał początki wspólnej przygody z kulturą hip hop’u: - Pewnego dnia zobaczyłem w telewizji jakiś clip, w którym właśnie pewna grupa tańczyła break'a. Strasznie z kolegami zajarani byliśmy tym, co zobaczyliśmy, więc postanowiliśmy sami spróbować. Nasze początki były dosyć trudne, ponieważ nie mieliśmy miejsca do treningów. Tańczyliśmy praktycznie wszędzie, gdzie tylko było to możliwe. Trochę tu, trochę tam. Na dworze na kartonach, gdzieś po szkołach. Teraz już się to zmieniło, mamy swoje miejscówki. Jak długo tańczymy? Hmm... są po między nami różnice, ale od 3 do prawie 5 lat, jedni zaczęli wcześniej inni później, lecz to nie jest ważne. Każdy pracuje nad sobą i razem tworzymy jedność.
Muzyka, do której tańczą chłopcy, to nie tylko rap, ale także funk, soul czy breakbeaty. Na ich treningach bardzo często można usłyszeć funkowe kawałki Jamesa Browna. BEAT KILLAZ, pełni energii i zapału stają się coraz lepsi w tym, co robią. Wiedzą, że trening czyni mistrza. Wytrwale, dużymi krokami dążą do założonych przez siebie celów. Nie opuszcza ich wrażenie, że poty wylewane na każdym treningu są kolejnym krokiem do sukcesu. W swoim raciborskim gronie spotykają się pięć razy w tygodniu. Ze swoją drugą połową - Bielskiem starają się ćwiczyć jak najczęściej, kiedy tylko to możliwe. Szczególnie wtedy, gdy szykują się większe imprezy.
Skład nie musi się już błąkać po osiedlach, szkołach czy piwnicach; po latach znaleźli swoje miejsce - drzwi Przystani i Strefy (raciborskie świetlice środowiskowe) stoją dla nich otworem. Dzięki temu chłopcy spokojnie, w poczuciu bezpieczeństwa, mogą doskonalić umiejętności, dzięki którym zaszli naprawdę wysoko. Wielokrotnie w różnorakich zawodach i imprezach zajmowali dobre pozycje m.in. III oraz IV miejsce na katowickiej imprezie Break Dance Battle. Podobnie było w Kędzierzynie (All about style), czy Ustroniu (Tie Your Sneaks). I pewnie, czego wszyscy życzymy im z całego serca, historia powtórzy się na kolejnych imprezach, które niebawem będą miały miejsce w Skoczowie i Tarnobrzegu.
Dziś BEAT KILLAZ wie czego chce. BBoy’e wiedzą, że kultura hip-hop’u to nie tylko muzyka, to nie tylko taniec, to coś znacznie głębszego. To styl życia, sposób zachowania, myślenia, to światopogląd. To dzięki tej kulturze, a mianowicie jednym z jej elementów, jakim jest taniec, oddają całych siebie. To co robią pozwala im na wyrażenie własnego JA i uzewnętrznienie tego, co dla nich najważniejsze. Nie zamykają się w pewnych ramach, wręcz przeciwnie - każdego dnia po przez pracę nad samym sobą, nad swoim ciałem, przekraczają pewne granice. Brak tu jakichkolwiek schematów i ograniczeń, muzyka wyznacza im rytm życia i tory, po których dzielnie się posuwają.
Magda Kolowca
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany