Ciężka praca popłaca. Koszykarki Minibasketball Racibórz pokonały lidera

Ciężka praca i litry potu wylewane na treningach w Minibasketball Racibórz przynoszą efekty. W minioną sobotę koszykarki z Raciborza mierzyły się na wyjeździe z liderem SP27 Katowice. Choć wielu skazywało zespół na porażkę, to ekipa Małgorzaty Grzeszek-Kuligi zaskoczyła wszystkich. Pokonała lidera i to w jego hali!
Mecz od początku był wyjątkowo wyrównany. Obie ekipy grały praktycznie kosz za kosz. Poświadczyć może o tym chociażby wynik pierwszej kwarty, którą raciborzanki wygrały 12:14. W drugiej partii katowiczanki nabrały nieco rozpędu, ale młode koszykarki z Raciborza nie ustępowały. Choć przegrały 18:13, to ciągle utrzymywały kontakt z rywalem.
Po przerwie znów lepiej ułożyła się sytuacja drużyny z Raciborza, która trzecią partię wygrała w stosunku 11:14. Oznaczało to wynik w całym meczu 41:41. Decydująca była więc kwarta numer cztery. A w tej emocji nie brakowało. Oba zespoły zagrały wprost wyśmienicie co rusz wprawiając w euforię swych kibiców. Ostatecznie lepszy okazał się zespół z Raciborza, który czwartą kwartę wygrał 7:8, a całe spotkanie 48:49.
Dla lidera z Katowic była to sroga lekcja pokory. Biorąc pod uwagę mecz z października ubiegłego roku, w którym to katowiczanki nie okazały ani krzty litości dla zespołu Minibasketball pewnie wygrywając 116:28. Tym razem, pomimo obecności w składzie Katowic kadrowiczki nie sprostały postawionemu przed nimi zadaniu. W związku z tym z wygranej i dwóch punktów mogła cieszyć się drużyna Małgorzaty Grzeszek-Kuligi.
SP27 Katowice - KS Minibasketball Racibórz 48:49 (12:14; 18:13; 11:14; 7:8)
Punkty dla KS Minibasketball Racibórz: Z. Główka 11, N. Larysz 10, M. Bogusz 9, N. Przepiórkowska 2, M. Sekuła 1, L. Kopel 2, J. Mysz 14
Po meczu trener Minibasketball Racibórz, Małgorzata Grzeszek-Kuliga, powiedziała: Jestem nieziemsko dumna z moich dziewczyn! Pokazały swoją siłę, waleczność, wreszcie uwierzyły w siebie! Choć były sytuację, że stres brał nad nimi górę! Po nerwowej końcówce, gdy dwie nasze zawodniczki spadły za pięć fauli i udało się utrzymać piłkę do końca, polały się łzy wzruszenia i radości. Chce jednak zaznaczyć, że nie chodzi o wynik, w sporcie najważniejszy jest progres, a to jaki duży dziewczyny zrobiły pokazuje te pół roku. W październiku przegrałyśmy z Katowicami 88 punktami, a tu wygrały jednym! Emocje ogromne, radość nieziemska! Bardzo dużo satysfakcji dla nich i dla mnie jako trenera! Trzeba pracować jeszcze ciężej, bo jak widać wygrana jest też w ich głowach. Chwalę całą drużynę! Julkę za odważne wejścia, Zuzię i Blanię za mocną i bardzo trudną obronę liderki Katowic, która już jest w kadrze Śląska, Natkę za skuteczne blokowanie dziewczyny głowę wyższej! Lilę za szybki atak, Majkę Bogusz za dobitki, Martynkę naszą nową za osobiste oraz Alę, Natalię, Justynkę za obronę i walkę o każdą jedną piłkę!
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany