A klasa. Pawłów spłonął w kobylskim Płomieniu

Sześć punktów, dokładnie tyle dzieliło zespoły Kobyli i Pawłowa przed niedzielnym meczem. Ekipa gospodarzy była czwarta, Pawłów szósty. Mimo to, to właśnie gracze gości od początku meczu próbowali narzucić przeciwnikowi swój styl gry.
Po części zrobili to skutecznie, gdyż gospodarze zostali nieco zepchnięci do defensywy. To pokazało gościom, że nie taki Płomień straszny. W osiemnastej minucie na potwierdzenie tego strzelili gola z rzutu karnego. Skutecznym egzekutorem jedenastki był Leszek Nieckarz. Strata gola nie podłamała całkowicie gospodarzy, nadal grali swoje, czekając na błędy przeciwnika. Taki nadarzył się w 33 minucie, kiedy to piłka po strzale Kamila Knury znalazła się w siatce bramki Pawłowa. To nie był jednak koniec strzelania przez Kobylę. W niemal samej końcówce pierwszej połowy padł gol dający prowadzenie zespołowi Wojciecha Matuszka. Jego strzelcem był Tomasz Lemiesz. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania XV kolejki A klasy.
W drugiej zespołem, który miał zdecydowanie więcej do powiedzenia była ekipa gospodarzy. Na nic zdawały się podpowiedzi trenera Pawłowa, jego zwodnicy zdali się go nie słuchać, lub nie potrafili wcielić w życie przekazywanych założeń. Doskonałym przykładem może być to, że wszystkie akcje próbowali konstruować z użyciem prawej flanki, podczas gdy lewa leżała odłogiem. Choć Pawłów grał dość nieudolnie, to jego tajną bronią zdawały się być strzały z dystansu. Jeden z nich w drugiej części meczu okazał się tylko minimalnie niecelny. Piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Zdecydowanie lepszą celnością wykazywał się za to zespół Kobyli, który w drugiej części meczu znów dwukrotnie umieścił piłkę w siatce przeciwnika Dokonali tego, podobnie jak w pierwszej części spotkania Kamil Knura i Tomasz Lemiesz. Ekipa Pawłowa zdołała odpowiedzieć jednym trafieniem, którego autorem był Andrzej Wiglenda.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną zespołu Płomienia 4:2. Kobyla umocniła się w ten sposób na czwartym miejscu w tabeli A klasy, z kolei Pawłów spadł z miejsca szóstego na siódme.
LKS Płomień Kobyla – LKS Pawłów 4:2 (2:1)
0:1 Leszek Nieckarz 18’ (k)
1:1 Kamil Knura 33’
2:1 Tomasz Lemiesz 45’
3:1 Kamil Knura 50’
3:2 Andrzej Wiglenda 50’
4:2 Tomasz Lemiesz 68’
Żółte kartki: Andrzej Wiglenda (LKS Pawłów)
Składy
LKS Płomień Kobyla: Marcin Litka – Mateusz Gawron, Wojciech Matuszek, Kamil Kubala (kpt.), Sebastian Jaszczak (60. Kamil Wieczorek), Kamil Knura, Grzegorz Gawron (87. Kamil Cieślik), Michał Piątek (80. Szymon Kubala), Tomasz Lemiesz, Patryk Pytlik, Adrian Wichtowski (85. Patryk Szyra)
Pozostały rezerwowy: Paweł Bezuch
Trener: Wojciech Matuszek
Kierownik drużyny: Arkadiusz Zaczyk
LKS Pawłów: Artur Daszek – Paweł Bednarz, Bartłomiej Sobek, Mateusz Pientka, Jakub Machnik, Dominik Nowak (72. Dawid Kocur), Mateusz Płaczek, Andrzej Cięcinka (45. Mateusz Młot), Bartosz Trębacz, Leszek Nieckarz (55. Tomasz Gromala), Andrzej Wiglenda
Pozostali rezerwowi: Robert Mizioch, Mikołaj Płaczek, Aleksander Herud, Artur Schmidt
Trener: Tomasz Trzęsiński
Kierownik drużyny: Błażej Pelczar
Spotkanie sędziowali: Krzysztof Ganita (sędzia główny); Grzegorz Wojda, Czesław Porwoł (asystenci)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany