Naprzód Borucin mistrzem jesieni

W niedzielę KS Kornowac podejmował u siebie Naprzód Borucin. Przez chwilę pachniało sensacją, gdyż już po kilku minutach meczu na jednobramkowym prowadzeniu byli gospodarze. Piłkarze Naprzodu pokazali jednak, że pierwsze miejsce w tabeli nie jest dziełem przypadku. Wyrównującego gola zdobył w 26. minucie Piotr Cerkowniak, dwa trafienia dołożył Artur Potaczek.
Faworytem spotkania była drużyna Naprzodu Borucin. Piłkarze Jerzego Halfara od pierwszych sekund ruszyli do ataku, czego skutkiem były dwa niecelne strzały na bramkę Kornowaca. Potem jednak role się odwróciły. Zdobyć prowadzenie dla Kornowaca próbował Paweł Kowol, ale nie pozwolił mu na to Radosław Kozak, który wyłapał piłkę. Pokonać golkipera gości udało się za to Krzysztofowi Kurze, który w 8. minucie wykorzystał błąd zawodników z Borucina i umieścił piłkę w siatce. Przyjezdni próbowali jak najszybciej wyrównać, jednak nie potrafili przedostać się w pole karne przeciwnika. Ekipa Kornowaca przetrzymała napór Naprzodu i sama ruszyła do ataku. Z kilku okazji na zdobycie bramki najlepszą miał w 20. minucie Bartosz Nowak, który po podaniu z lewej strony uderzył nad bramką. W 31. minucie Piotr Cerkowniak walcząc z powstrzymującymi go graczami gospodarzy przedostał się na ich pole karne, po czym zdobył gola na 1:1. Kornowac chciał odzyskać prowadzenie i stworzył dwie dobre sytuacje, które zmarnował. Wynik na 2:1 podwyższył po dobrym podaniu od Mateusza Sitnika Artur Potaczek.
W 55. minucie Konrad Świstowski wrzucił piłkę w pole karne, a efektowną bramkę przewrotką próbował zdobyć Artur Potaczek. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Minutę później, również ponad bramką, strzelił Mateusz Hońca. Chwilę potem szansę na drugiego gola miał ponownie Potaczek - piłka po jego strzale niemal musnęła poprzeczkę. Wynik nie zmieniał się nie tylko z powodu braku celności Naprzodu - duży udział w utrzymaniu wyniku miał również bramkarz Kornowaca Radosław Nawrat. Drużyna gospodarzy też miała swoje okazje. Paweł Kowol najpierw uderzył obok słupka, a potem w sam słupek. Jedyne, co mógł po tym zrobić, to ukryć twarz w dłoniach, bo bramka dla Kornowaca mogła odmienić losy spotkania o 180 stopni. Swoją szansę potrafili wykorzystać za to podopieczni Jerzego Halfara, którzy na kwadrans przed końcem spotkania, po bramce Artura Potaczka, prowadzili 3:1. Starali się jeszcze podwyższyć wynik, tak jak zawodnicy Kornowaca usiłowali zdobyć bramkę kontaktową. Wynik do końcowego gwizdka nie uległ jednak zmianie. KS Naprzód Borucin dopisał na swoje konto kolejne trzy punkty i prowadzi w tabeli A klasy z przewagą czterech punktów nad drugim LKS Dzimierz.
KS Kornowac - KS Naprzód Borucin 1:3 (1:2)
Bramki: Krzysztof Kura 8. - Artur Potaczek 31., 74., Piotr Cerkowniak 26.
Żółta kartka: Jerzy Chrobok (LKS Kornowac)
LKS Kornowac: Radosław Nawrat - Krzysztof Kura, Mateusz Stukator, Patryk Szamara (83. Grzegorz Stukator), Edward Moneta, Patryk Kurzydym, Bartosz Nowak, Jerzy Chrobok (kpt.), Jakub Walter, Adam Stacha (46. Krzysztof Wojciechowski), Paweł Kowol
Zawodnicy rezerwowi: Michał Radecki
KS Naprzód Borucin: Radosław Kozak - Mateusz Adamczyk, Roman Gołąbek, Wojciech Skopiński, Tomasz Sosna (80. Tomasz Wyrobek), Mateusz Hońca (kpt.), Artur Potaczek, Mateusz Sitnik (85. Patryk Mrozek), Konrad Świstowski (65. Arkadiusz Górszczyk), Przemysław Ekiert (70. Patryk Zgrzendek), Piotr Cerkowniak
Zawodnicy rezerwowi: Michał Bedryj, Jerzy Halfar
Trener: Jerzy Halfar
Sędziowali: Sławomir Kozioł (sędzia główny), Zdzisław Matysiak, Tomasz Podgórski (asystenci)
Katarzyna Przypadło
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany