Raport 998. Kolejny pożar w starym szpitalu przy Bema

Piątek, 12 listopada 2021

Pierwsze zdarzenie odnotowane zostało o godzinie 8.54 w Łubowicach na ulicy Eichendorffa. Jeden zastęp strażaków został skierowany do zabezpieczenia zwisającej blachy z dachu miejscowego kościoła.

O godzinie 10.20 dwa zastępy PSP pognały na ulicę Staszica, skąd napłynęło zgłoszenie o pożarze śmietnika przy Szkole Podstawowej numer 13. Po dojeździe strażaków na miejsce okazało się, że ogniem objęte są trzy plastikowe kontenery na odpady. Dodatkowo ogień zajął część konstrukcji dachu śmietnika oraz przedostał się do sąsiadującego z obiektem garażu. Działania polegały na ugaszeniu pożaru. Dokonano także siłowego otwarcia bramy garażowej. Obiekty oddymiono i sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 8 000 złotych. Możliwą przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie.

W piątek, prócz wyżej wymienionych interwencji prowadzone były także działania związane z epidemią koronawirusa. Jeden zastęp OSP dowoził na szczepienia przeciwko COVID-19. Działania te prowadzone były w Nędzy.

Sobota, 13 listopada 2021

O godzinie 3.59 nad ranem do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie od dyżurnego policji mówiące o konieczności usunięcia plamy substancji ropopochodnej na ulicy Reymonta w Raciborzu. Na miejsce podane w zgłoszeniu zadysponowano jeden zastęp PSP. Po dojeździe na miejsce okazało się, że kierujący samochodem osobowym na parkingu utracił panowanie nad pojazdem, po czym uderzył w latarnię. Nie doszło także do wycieków. W związku z tym zdarzenie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy w dobrej wierze.

Jak informuje rzecznik raciborskiej policji, nadkom. Mirosław Szymański o godzinie 3.12 patrol najechał na rozbite BMW. W samochodzie, ani jego najbliższym otoczeniu nie ujawniono kierowcy. Obecnie policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia osoby, która kierowała pojazdem.

Kolejny fałszywy alarm, jednak tym razem złośliwy, odnotowano o godzinie 13.20 przy ulicy Spółdzielczej w Kornicach. Do komendy przy Reymonta wpłynęło zgłoszenie, że od kilku godzin w jednym z budynków wielorodzinnych występuje zadymienie. Na miejsce skierowano dwa zastępy PSP oraz trzy zastępy OSP. Po dojeździe strażaków pod adres podany w zgłoszeniu okazało się, że… nie ma tam żadnych budynków. Po przeprowadzeniu rozpoznania pośród mieszkańców sąsiednich posesji nie stwierdzono jakiegokolwiek zagrożenia. Zdarzenie zostało więc zakwalifikowane jako alarm fałszywy złośliwy.

O godzinie 13.54 jeden zastęp PSP oraz jeden zastęp ochotników skierowano na ulicę Rudzką w Raciborzu. Na jezdni znajdowała się plama substancji ropopochodnej na długości około 400 metrów. Działania strażaków polegały na jej usunięciu. Możliwą przyczyną jej pojawienia się mogła być awaria przejeżdżającego drogą pojazdu.

Kolejne sobotnie zdarzenie miało miejsce o godzinie 19.06 na ulicy Nowej w Owsiszczach. Do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie o nisko zwisającym przewodzie. Na miejsce skierowano jeden zastęp miejscowego OSP. Po dojeździe strażaków na miejsce ustalono, że był to przewód telekomunikacyjny. Miejsce zdarzenia zabezpieczono. Poinformowano także zarządcę infrastruktury o uszkodzeniu.

O godzinie 20.03 trzy zastępy PSP i jeden zastęp OSP pognały na ulicę Mysłowicką. Do komendy przy Reymonta wpłynęło bowiem zgłoszenie mówiące o zadymieniu w mieszkaniu. Po dojeździe strażaków na miejsce okazało się jednak, że nic złego się nie dzieje. Sprawdzono jednak pomieszczenia pod kątem obecności tlenku węgla. Na szczęście pomiary nie pokazały nic niepokojącego. Zdarzenie zostało ostatecznie zakwalifikowane jako alarm fałszywy w dobrej wierze.

Ostatnie zdarzenie w sobotę miało miejsce o godzinie 22.43 na ulicy Kasztanowej w Kuźni Raciborskiej. Jeden zastęp PSP oraz jeden zastęp OSP zostały zadysponowane celem otwarcia mieszkania. W trakcie dojazdu służb na miejsce okazało się, że… lokatorka sama otworzyła drzwi. Wcześniej spała i nie słyszała dzwonka, natomiast zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili służby ratunkowe. Alarm sklasyfikowano jako fałszywy w dobrej wierze.

Niedziela, 14 listopada 2021

O godzinie 18.44 dwa zastępy PSP i jeden zastęp OSP udały się na ulicę Sobieskiego w Nędzy, gdzie doszło do zdarzenia drogowego. Z opisu zdarzenia przez poszkodowanego - kierowcę samochodu BMW, wynika, że jechał on za hyundaiem od Nędzy w stronę Zawady Książęcej. Pojazd miał się poruszać całą szerokością jezdni. Za mostem zatrzymał się. Kierowca BMW podbiegł do kierowcy, chcąc zabrać mu kluczyki. Ten jednak zaczął cofać, dwa razy uderzając w przód BMW, a następnie odjechał w kierunku Nędzy. Na skrzyżowaniu Sobieskiego i Prostej stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, uderzył w przydrożny słup i staranował ogrodzenie posesji. Strażackie działania na miejscu zdarzenia polegały na usunięciu słupa telekomunikacyjnego, odłączeniu akumulatorów w pojazdach oraz ogólnym uprzątnięciu jezdni. Udział w zdarzeniu brały dwa pojazdy osobowe: BMW X5 oraz hyundai santa fe. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 70 000 złotych.

Jak przekazał nadkom. Mirosław Szymański, oficer prasowy raciborskiej policji, sprawcą zdarzenia był 61 letni mieszkaniec powiatu raciborskiego kierujący hyundaiem. Okazał się nietrzeźwy. Wydmuchał prawie dwa promile.

Kolejna strażacka interwencja miała miejsce o godzinie 18.48 przy ulicy Rybnickiej w Raciborzu. Strażaków wezwano celem otwarcia jednego z mieszkań. Po dojeździe na miejsce jednego zastępu OSP udało się rozstawić drabinę przenośną, a po otwarciu uchylonego okna wejść do mieszkania i otworzyć drzwi.

O godzinie 19.45 do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczyło ono pożaru w starym szpitalu przy ulicy Bema w Raciborzu. Na miejsc skierowano trzy zastępy PSP oraz dwa zastępy OSP. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że ogień pali się w piwnicy. Działania strażaków, choć zakończone szybkim jego ugaszeniem, nie były łatwe. Związane było to z ograniczoną ilością wejść do obiektu. Po ugaszeniu ognia przystąpiono do oddymienia i przeszukania pomieszczeń w obiekcie. Na szczęście nie odnotowano osób poszkodowanych. Obyło się także bez strat materialnych. Przypuszczalną przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie.

Poniedziałek, 15 listopada 2021

W poniedziałkowy poranek strażacy mają za sobą już trzy interwencje. Pierwsza z nich miała miejsce o godzinie 8.13 w placówce oświatowej na ulicy Kowalskiej, druga o 8.18 na Brzeziu, z kolei trzecia na Żółkiewskiego. Zachodziło podejrzenie podłożenia ładunku wybuchowego. Informacja tego typu wpłynęła do przedszkoli drogą mailową. Na szczęście alarmy okazały się fałszywe.