Śląskie Smaki w ścisku. Raciborski zamek z trudem pomieścił gości [OPINIA]
![Śląskie Smaki w ścisku. Raciborski zamek z trudem pomieścił gości [OPINIA] Śląskie Smaki w ścisku. Raciborski zamek z trudem pomieścił gości [OPINIA] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Śląskie Smaki – impreza o randze wojewódzkiej okazała się frekwencyjnych sukcesem. Tyle, że zamek na tego typu przedsięwzięcia okazuje się za mały. Z miejskiego parku i bulwarów nie skorzystano, bo ratusz i starostwo nie darzą się sympatią.
Najluźniej na Śląskich Smakach było w strefie non-covid pod sceną, gdzie można było usiąść, ale pobrawszy uprzednio numerek i założywszy maseczkę. Tu wzięto pod uwagę rygory pandemiczne.
Poza strefą epidemią nikt już się nie przejmował. Wirusa jakby nie było. W godzinach popołudniowych z trudem można było przecisnąć się w tłumie. Nikt nie miał maseczek. Na zamek przyszło kilka tysięcy osób – raciborzan i gości z całego województwa.
Władze powiatu mogą być zadowolone z frekwencyjnego sukcesu. Pytanie, czy zamkowy dziedziniec to właściwe miejsce na imprezy z takim rozmachem, o randze wojewódzkiej?
Z tak dużą liczbą gości radzi sobie pl. Długosza, ale Śląskie Smaki organizował powiat. Na linii ratusz-starostwo iskrzy. Wiadomo – na Ostrogu współrządzi PO, na Batorego PiS. Ostatnio prezydent wymieniają się ze starostą pismami w sprawie miejskiego kalendarza imprez. Powiat żądał np. wyjaśnień, dlaczego uwzględniono w nim zamkowe imprezy, skoro urząd z Batorego nie ma z nimi wspólnego. W kalendarzu Urzędu Miasta imprez starostwa więc nie ma.
Być może Śląski Smaki udałoby się nieco rozluźnić, korzystając np. z parku Zamkowego, tuż przy Mechaniku, ale to teren miejski, więc potrzebna byłaby zgoda magistratu. Wszystko więc w ścisku zamknęło się w dawnej siedzibie Piastów, choć pobliskie nadodrzańskie bulwary stały otworem, np. pod organizację jarmarku św. Marcelego czy pikniku dla dzieci, dla których na zamku akurat niczego nie przygotowano, nie licząc stoiska z zabawkami przed bramą. Prezydenta nie było na zamku. Brylował starosta. Na miejskich imprezach odwrotnie.
A szkoda, bo Śląskie Smaki – jakby nie patrzeć - odbywały się przecież w Raciborzu, a politycy są po to, by współpracować na rzecz mieszkańców, a nie za wszelką cenę udowadniać, kto lepszy!
Komentarze (0)
Dodaj komentarz