Dwa oddziały raciborskiego szpitala zagrożone. Odchodzą lekarze!
Trzech medyków złożyło wypowiedzenia. Jeśli nie zmienią decyzji albo na ich miejsce nie przyjdą nowi, jeden z podstawowych oddziałów przy Gamowskiej może zawiesić działalność.
Problem dotyczy dwóch oddziałów - otolaryngologii i wewnętrznego II. Ten drugi to jeden z kluczowych w raciborskiej lecznicy. Zajmuje się leczeniem schorzeń przewodu pokarmowego (górnego i dolnego odcinka wątroby, dróg żółciowych, trzustki), cukrzycy i jej powikłań, zaburzeń metabolicznych i gospodarki lipidowej, chorób nerek, przygotowania do hemodializoterapii i dializy otrzewnowej, leczenie powikłań hemodializ, chorób krwi i układu krwiotwórczego ze wstępną diagnostyką chorób rozrostowych, chorób nowotworowych, układu krążenia i płuc. Trzech pracujących tu lekarzy złożyło wypowiedzenia - poinformował dziś na konferencji prasowej dyrektor szpitala Ryszard Rudnik. Pytany o powody dodał, że chodzi o względy osobiste.
Lekarze przestaną być związani ze szpitalem z końcem czerwca. Z czterech rezydentów jeden odchodzi, drugi sygnalizuje taki zamiar, w dwóch pozostałych przypadkach pracę wyklucza ciąża i urlop macierzyński. U progu wakacji wewnętrzny II może być bez kadry. To wymusi najpierw czasowe zawieszenie jego pracy. Nie będzie to koniecznie jeśli dyrekcja znajdzie następców lub osiągnie porozumienie z tym, którzy chcą odejść. Sprawa nie jest jednak prosta, bo lekarzy na rynku brakuje i to wszystkich specjalności. - Na podwyżki pensji nie będziemy się ścigać, bo to droga donikąd. Za tym pójdą żądania pozostałej kadry - tłumaczy Rudnik. Już za 2018 r. szpital odnotował 8,2 mln zł straty. Główne jej źródło to podwyżki, w tym te, które wprowadził rząd i nie dał na nie pieniędzy. - Starzejąca się kadra to nasz poważny problem - dodaje Rudnik.
Widać to na otoloryngologii. To drugi oddział, którego może zabraknąć przy Gamowskiej. Kierownik osiągnęła wiek uprawniający do świadczenia. Nie wiadomo, czy będzie chciała kontynuować współpracę. Zostało trzech lekarzy, w tym jeden, który złożył wypowiedzenie, ale wczoraj je wycofał. Obsada jest na styk. Lecznica szuka nowego kierownika. Problem z rekrutacją ten sam, co wyżej. Brak lekarzy na rynku. Rada społeczna opiniowała dziś wniosek o czasowe zawieszenie pracy oddziału. Dyrektor ma nadzieję, że do tego nie dojdzie.
W raciborskim szpitalu pracuje blisko 160 lekarzy, w tym 120 na kontraktach, 36 na umowach o pracę. Większość dojeżdża do pracy z innych miast, głównie aglomeracji górnośląskiej oraz m.in. Opola. Zdaniem dyrektora, szpital cieszy się wśród lekarzy dobrą opinią. Problemy z kadrą mają sąsiednie lecznice, m.in. w Wodzisławiu Śląskim i Rybniku.
(waw)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz