Umiesz liczyć, licz na siebie

Najpierw było zapewnienie na piśmie, że pokryją połowę kosztów. Potem, że nie, ale coś tam znajdą. Potem, że znajdą, ale dopiero w połowie roku albo pod koniec, jak zostanie coś z oszczędności w Warszawie. O co chodzi? O PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i przejazd przy Rafako.
- Umiesz liczyć, licz na siebie - zdałoby się powiedzieć o kontaktach miasta z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. To jedna ze spółek kolejowych, odpowiedzialna za infrastrukturę, w tym przejazdy takie jak ten przy Rafako, w ciągu drogi ul. Łąkowej. Od zeszłego roku ratusz pertraktuje z PKP PLK o modernizacji tego fragmentu drogi, który dziennie przejeżdża seti TIR-ów i samochodów osobowych. Dla tych drugich to żadna frajda, bo dziury są tu głębokie na kilkanaście centymetrów.
Ratusz wyszedł z założenia, że jak się do remontu dołoży, to PKP PLK szybciej przystąpią do inwestycji. Mowa była nawet o nowym profilu zakrętu z Dąbrowszczaków, tak by ciężkie TIR-y łatwiej skręcały. - Wszystko szło świetnie, mieliśmy nadzieję, że wspólnie zrobimy ten remont - mówi prezydent Mirosław Lenk. Miastu się spieszy, bo chce za własne pieniądze zrobić remont Dąbrowszczaków (w zeszłym roku odnowiono 1 Maja i Łąkową)
Kilka tygodni temu PKP PLK oświadczyły, że remont 60 metrów drogi przeciętej szynami trzeba zrobić, ale będzie kosztował aż 1,8 mln zł. - Jak usłyszeliśmy cenę, to włosy nam dęba stanęły - zwierzył się radnym prezydent na marcowej sesji. Dlaczego tak drogo? - Policzono koszt płyt betonowych na podkładach gumowych. To bardzo dobra rzecz - dodała głowa miasta. Lenk zapowiedział, że gmina da 900 tys. zł, jeśli kolej dołoży drugie tyle.
Na sesji pod koniec kwietnia okazało się, że nie dołoży, choć wcześniej PKP deklarowały współfinansowanie 50/50 na piśmie. Powód? Kryzys i braki w kasie. - Zamiast o połowie kosztów usłyszeliśmy o połowie, ale roku i nie 900 tys. zł, ale jakiejś bliżej nieokreślonej kwocie z oszczędności - mówi Lenk. Jak się okazało, pieniędzmi dzielą teraz tylko w Warszawie. W stolicy mówią zaś, że coś będzie jak będą oszczędności, czyli żadnych gwarancji - dodaje prezydent. Na pocieszenie władze naszego miasta usłyszały, że "inwestycja w Raciborzu jest wysoko na liście". - Nie będziemy już czekać. Ogłaszamy przetarg na Dąbrowszczaków i robimy swoje - zapowiedział radnym Lenk.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany