Niekoronowany król Górnego Śląska. Ulitzka po premierze

125-minutowa najnowsza produkcja Adriana Szczypińskiego odmalowuje postać raciborskiego kapłana-polityka oraz pokazuje Racibórz na tle niemieckiej polityczności II Rzeszy, Republiki Weimarskiej i czasów nazizmu. Ogląda się z zaciekawieniem.
Epizodycznej produkcji nie da się streścić, tak jak nie można w krótki sposób pokazać ks. Carla Ulitzki, przedwojennego proboszcza na Starej Wsi, aktywnego i wpływowego – do czasu przejęcia władzy przez Adolfa Hitlera – górnośląskiego polityka.
Ulitzka mocno wpisał się w trudne czasy podziału Górnego Śląska po 1918 r., a następnie - zszokowany tym, co stało się w 1921 r. - budował prestiż Raciborza jako stolicy prowincji. W 1933 r. spektakularna kariera została brutalnie przerwana. Po utracie wpływów szanowany duchowny musiał się zmierzyć z szykanami i prześladowaniami.
Szczypiński, mający już na koncie szereg produkcji poświęconych dziejom naszego miasta, pokazał dziś I część biografii Ulitzki – Niekoronowany król Górnego Śląska. Kończy się na 1939 r. Druga, pod tytułem Zapomniany wygnaniec, dopiero powstaje i w założeniu ma otworzyć pole do ocen postaw i dorobku prałata.
Jego barwna postać, niemiecka, ale jednocześnie – jak dowodzono w filmie – bardzo propolska, budzi kontrowersje, choć nie jest aż tak mocno eksponowana w literaturze. Przed premierą do mediów i kilku instytucji, w tym do prokuratury, trafił anonim z żądaniem wstrzymania emisji. Pojawił się jednak na niej jeden z adresatów pisma, prezydent Dariusz Polowy. Kilka lat temu, przypomnijmy, nie udało się przeforsować nazwania im. Carla Ulitzki ronda przy Strzesze. – Powinien mieć pomnik w Raciborzu – dzielił się dziś własną opinią Szczypiński. Dla wielu to niedopuszczalne. Ulitzka był przecież polakożercą – słychać nieraz.
Temat nie jest więc łatwy, aczkolwiek ciekawy. W filmie wielokrotnie pojawiło się słowo „odmitologizowanie”. To trudne wyzwanie. Niemiecka polityczność na Górnym Śląsku w II połowie XIX i I połowie XX wieku starła się z polską. Po zakończeniu I wojny światowej doprowadziło to do trzech powstań śląskich (tak to ujmuje polska historiografia, dla Niemców to pucze) i plebiscytu. Ulitzka, choć szanował prawa Polaków, opowiedział się za pozostaniem w granicach powojennych Niemiec. W filmie dość obszernie omówiono ten okres, wzmiankowano o propagandzie czasów plebiscytu, wzajemnych, emocjonalnych oskarżeniach, ale zabrakło szczegółów, jak choćby dotyczących propagandowego właśnie dorobku Ulitzki w Rundschau für das oberschlesische Volk. Sporo było wypowiedzi, nieraz domysłów, prób interpretacji, a niemal wcale cytowania samego bohatera, który pozostawił przecież spory dorobek pisarski. Być może Szczypiński zwróci na to uwagę w drugiej części. Na razie, jeśli chcemy dokładniej poznać postać proboszcza, musimy sięgnąć po opracowanie ks. Konrada Glombika, jednego z rozmówców Szczypińskiego, pt. Carl Ulitzka (1873-1953). Duszpasterz i polityk trudnych czasów (Opole 2010).
Mocnym punktem jest z pewnością udział w filmie Guido Hitze, niemieckiego biografa Ulitzki (Carl Ulitzka (1873–1953) oder Oberschlesien zwischen den Weltkriegen, Düsseldorf 2002), ponadto imponujące tło ikonograficzne, sprawny montaż (produkcja tym razem jest czarno-biała), a także liczne wątki – znów za sprawą nieocenionego Pawła Newerli – obrazujące dzieje Raciborza I połowy XX wieku, szczególnie dotyczące dziejów parafii czy szeregu instytucji publicznych.
Całość będzie można ocenić po obejrzeniu części II. Szczypiński zostawił sobie chyba furtkę, by wysłuchać uwag, a potem iść ich śladem. Cóż, ma niepowtarzalną okazję, by stworzyć w pełni profesjonalny dokument, nie tylko z racji fascynującej go postaci, ale także ukazania górnośląskiego, w tym raciborskiego tła jej działalności.
Film nie jest jeszcze dostępny on-line, a jedynie na płytach DVD i Blu-ray u autora.
W filmie wystąpili: Guido Hitze, niemiecki biograf Ulitzki, ks. Konrad Glombik, autor polskiej biografii Ulitzki, ks. Piotr Górecki z Instytutu Nauk Teologicznych Uniwersytetu Opolskiego, dr Barbara Kalinowska-Wójcik z Uniwersytetu Śląskiego, biskup gliwicki Jan Kopiec, Paweł Newerla, dr Josef Gonschior, dr Janusz Nowak, s. Dolores Dorota Zok z klasztoru Annuntiata, ks. prałat Jan Szywalski, a także osoby prywatne i pasjonaci tematu: Bernard Polok, Arkadiusz Popławski, Antoni Rubin oraz Horst Werner z niemieckiego Bernau, gdzie ks. Ulitzka był proboszczem na początku XX wieku.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz