Kto dopłaci do kosztów wywozu śmieci? Miasto musi znaleźć 4 mln zł

Zależne od miasta Przedsiębiorstwo Komunalne sp. z o.o. po latach wraca do obsługi systemu wywozu odpadów. Wygrało ogłoszony przez ratusz przetarg. Problem w tym, że zażądało 4 mln zł więcej niż przewidziano na to zadanie w budżecie. Skąd wziąć pieniądze?
O zamówienie szacowane na 14 178 041,90 zł starały się - przypomnijmy - dwie firmy: miejskie PK z ul. Adamczyka (oferta na 18 332 100 zł) oraz obecnie obsługująca system firma Empol z Tylmanowej (18 475 020 zł). Empol okazał się droższy o 2 zł na tonie. Magistrat wybrał swoją spółkę. Na dziś to PK od stycznia przez 3 lata będzie wywozić odpady.
Temat poruszył na ostatniej sesji były prezydent a dziś radny Mirosław Lenk, członek zarządu rybnickiej spółki komunalnej. Pytał o to, skąd miasto weźmie brakujące 4 mln zł oraz czy PK obsłuży system, skoro wiadomo, że na terenie bazy przy Adamczyka jest jedna używana śmieciarka. 11.10. miejska spółka pochwaliła się zakupem 9-letniego wozu, zapowiadając uzupełnienie taboru poprzez zakup kolejnego pojazdu. Pięć ma być wynajmowanych.
Wiceprezydent Dominik Konieczny nie wykluczył, że opłata pójdzie w górę, a od jego szefa, Dariusza Polowego, bije optymizm. Wpływy z opłat mają się zwiększyć z tytułu podniesienia stawki dla nieruchomości niezamieszkałych, czyli firm, a wprowadzane rozwiązania, nazywane świdnickimi, mają z kolei wychwycić tych mieszkańców, którzy unikają wnoszenia opłat. Istnieje bowiem niepokojąca luka pomiędzy danymi nt. liczby zameldowanych mieszkańców, a tymi, którzy płacą za wywóz odpadów. Miastu nie sprzyja rosnąca inflacja. Ta bowiem sprawia, że Empol zażąda więcej za prowadzenie RIPOK-a, czyli regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych, zbudowanej w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego z gminą.
Jak przyznał na październikowej sesji wiceprezydent, dokładnych wyliczeń jeszcze nie ma. 15 listopada to ostateczna data przedstawienia projektu budżetu na 2022 r.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz