Pięciu lekarzy raciborskiej interny złożyło wypowiedzenia

Informację, która dotarła do nas od naszych czytelników, potwierdza dyrektor raciborskiego szpitala. Dziś od rana trwały rozmowy z medykami.
Dyrektor Ryszard Rudnik nie chce komentować sytuacji. - Jest dynamiczna, a komentarze przedwczesne - powiedział w rozmowie z nami. Na pytanie, co jest - według jego wiedzy - powodem odejścia medyków z oddziału wewnętrznego - kluczowego dla funkcjonowania lecznicy, poinformował, że przemęczenie pracą. Zapewnił, że podjęto działania zmierzające do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania szpitala.
Jak wynika z naszych informacji, o trudnej sytuacji kadrowej na internie wiadomo od około dwóch tygodni. - Zarząd powiatu musi się zaznajomić ze sprawą - tyle komentarza ze strony starosty Grzegorza Swobody. Szpital podlega Starostwu.
Lekarze - jak usłyszeliśmy - mają trzymiesięczne okresy wypowiedzenia. Dyrekcja ma więc kwartał na znalezienie rozwiązania - albo przekonać lekarzy do pozostania, albo znaleźć nowych. Z informacji na stronie szpitala wynika, że oddział wewnętrzny I zatrudnia obecnie ośmiu lekarzy. Z pracy postanowiła więc odejść większość.
Szpital w Raciborzu działa obecnie w systemie hybrydowym. 93 łóżka zarezerwowane są dla pacjentów z COViD-19. Lekarze muszą więc dzielić pracę pomiędzy czystą a tzw. covidową internę. Do tego dochodzi izba przyjęć.
- Po odejściu z Gamowskiej zarobią może mniej, ale w znacznie spokojniejszych warunkach, np. w POZ-etach, czyli przychodniach. Na rynku widać wielki głód lekarzy. Ze znalezieniem pracy nie ma problemu - słyszymy od jednego z medyków.
Od kilkunastu dni liczba zajętych łóżek covidowych na Gamowskiej rośnie. Jesteśmy w trakcie czwartej fali. Może zapaść decyzja wojewody o kolejnym zwiększeniu łóżek dla pacjentów z koronawirusem. Prawie wszyscy z nich, jak słyszymy na Gamowskiej, to osoby niezaszczepione.
W czerwcu 2019 r., przypomnijmy, zamknięto na Gamowskiej Oddział Wewnętrzny II zajmujący się leczeniem schorzeń przewodu pokarmowego, cukrzycy i jej powikłań, zaburzeń metabolicznych i gospodarki lipidowej, powikłań hemodializ, chorób nerek, krwi i układu krwiotwórczego, nowotworowych, układu krążenia oraz płuc. Stało się tak po odejściu trzech lekarzy, w tym kierownika oddziału. Od tamtego czasu szpital ma jedną internę.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz