Raciborski targ staroci z perspektywami, ale potrzebuje miejsca i reklamy [FOTO i WIDEO]
![Raciborski targ staroci z perspektywami, ale potrzebuje miejsca i reklamy [FOTO i WIDEO] Raciborski targ staroci z perspektywami, ale potrzebuje miejsca i reklamy [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Kilkudziesięciu sprzedających pojawiło się dziś na raciborskim targu staroci. Widzą dla imprezy przyszłość, ale pod kilkoma warunkami.
Dawniej starociami handlowano w Raciborzu podczas czwartkowych i sobotnich targów, zwykle wzdłuż murów miejskich. Odkąd nie ma targów, nie ma też staroci. Kilka lat funkcjonowała giełda antyków Lamus w dawnej SP 12 przy Kasprowicza. Starociami handlowano też swego czasu podczas Jarmarku św. Marcelego. Na tym koniec.
W międzyczasie swoje targi z powodzeniem zaczęły organizować Pietrowice Wielkie oraz gm. Krzyżanowice w Chałupkach. Dwie próby podjął zamek na Ostrogu, ale sprzedających było niewielu. W czerwcu ze sporą frekwencją wśród sprzedających zadebiutowały Krzanowice, zapowiadając kolejną edycję na wrzesień.
Czy raciborski targ ma szansę? - Tak, ale pod warunkiem, że będzie lepiej nagłośniony i w innej lokalizacji, na przykład na pl. Długosza - mówi p. Marek z Gliwic. – Tu jest za mało miejsca – dodaje. O targu w Raciborzu dowiedział się tydzień temu, od osoby, która odwiedza okoliczne jarmarki.
O potrzebie większej reklamy mówi p. Piotr, który podróżuje po całej Polsce, sprzedając monety i kartki pocztowe. Za tydzień będzie w Gdańsku, na Jarmarku św. Dominika. Dla handlujących – jak przekonuje - najważniejsza jest frekwencja wśród kupujących, czyli muszą być obroty. Jak pójdzie w środowisku, że w Raciborzu można dużo sprzedać, pojawi się wielu sprzedających.
Z optymizmem na Racibórz patrzy Roman Wrzoł z Pietrowic Wielkich, na co dzień pracownik branży budowlanej. Pasjonuje się starymi pojazdami. Dziś na pl. Dominikański przyjechał odnowionym przez siebie VW T3 rocznik 1984 (na zdj.). Pojazd kupił w stanie agonalnym. Stał w krzakach. Dziś prezentuje się okazale. Pan Roman odwiedza targi staroci we Wrocławiu czy Łodzi. Wozi na nie to, co uda mu się kupić przy okazji transakcji nabycia pojazdu. - Racibórz potrzebuje lepszego nagłośnienia - podkreśla.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz