Kto czuje zagrożenie, ten niech zostanie w domu!
Dyskusja dotycząca bezpieczeństwa na miejskiej imprezie pt. Pożegnanie lata rozgorzała na komisji oświaty. Miała się odbyć w zeszłym tygodniu, ale z powodu złej pogody przeniesiono ją na sobotę 3 października.
Pożegnanie Lata wzbudziło obawy radnego Stanisława Borowika (na zdj.), organizatora i dyrektora Memoriału (tegoroczna edycja została odwołana). – Jak to sobie wyobrażacie? Ludzi będzie pewnie sporo, jak ich rozmieścicie? Wydaje mi się, że to podchodzi pod imprezę masową, które obecnie są zakazane – twierdził radny.
- Wydarzenie jest tak rozciągnięte w czasie, i atrakcji jest tyle, że na pewno nie będzie to impreza masowa – odparł K. Żychski. Odpowiedź nie uspokoiła radnego, który stwierdził, że nie wyobraża sobie sytuacji, że ktoś ze sceny będzie kazał zakładać maseczki.
– Ludzie się zlecą na koncerty i nie będzie możliwości nad nimi zapanować. Nie mówię tego, by impreza się nie odbyła, tylko byście zwrócili uwagę, ewentualnie zapoznali się dokładnie z obostrzeniami. Inaczej to się może źle skończyć! – grzmiał radny Stanisław Borowik.
Z radnym Borowikiem nie zgodziła się Anna Wacławczyk. – Jest jak jest. Jeśli ktoś się czuje zagrożony, niech zostanie w domu. Ale powinniśmy już naprawdę wracać do normalności – stwierdziła.
– Do normalności? Czy pani widziała ostanie dane? Ponad tysiąc zakażeń, a Austriacy i Czesi wprowadzają nakaz maseczek nawet na terenie otwartym. Z moich źródeł wynika, że i polski rząd zastanawia się nad takim rozwiązaniem po raz kolejny. Ja nie straszę, tylko zwracam uwagę, że to się może nie udać – odparł radny Stanisław Borowik.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz