Ekspertka od środków unijnych zwolniła się ze starostwa
Urząd powiatowy pozostał bez doświadczonej osoby obsługującej wnioskowanie o środki unijne oraz rozliczenia projektów. Starosta jest zaskoczony. Radny Dawid Wacławczyk pyta, dlaczego doszło do takiej sytuacji? Z nowego nabytku personalnego cieszy się prezydent.
- Mam wrażenie, że przez ten czas, który byliśmy poza urzędem, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Oto się dowiedziałem, że nasz główny ekspert od środków UE przechodzi do Urzędu Miasta. Teraz pan chwali się, że wprowadza oszczędności i mówi, że odchodzą emeryci, a jeden pracownik przechodzi do magistratu. Dla mnie to odlot. To tak, jakby dyrektor szpitala powiedział, że musi oszczędzać i odłączy prąd w respiratorach. To jest pewien proces, który już się toczy od kilku miesięcy. W momencie, kiedy zaczęło się majstrowanie przy referacie promocji. Zarówno pan jak i poprzedni starosta chwalił ten referat za pracę. W marcu zostaliśmy poinformowani o utworzeniu Biura Obsługi Starosty. Nie to jest jednak najistotniejsze. Odejście najlepszego eksperta od funduszy jest właśnie pokłosiem majstrowania w tym referacie. Przejrzałem sobie, co się dzieje na naszej stronie. W kalendarzu mamy zaproszenia na odwołane imprezy. Na FB też jeden wielki rozgardiasz. To co leci do radnych newsletterem, to samo na profilu starostwa. Pod nosem pana starosty zakończono remont zamku, a na stronie FB powiatu cisza. Nie wiem czy jest pan zadowolony z pracy tego biura, ale ja nie. Wydaje mi się, że Facebook jest zawłaszczony przez promocję pana starosty. Wcześniej były informacje z gmin, a teraz same typowo urzędnicze informacje. Mieszkańców naprawdę guzik obchodzi, co się dzieje w urzędzie, bo wystarczy, że my samy się w tym mielimy – grzmiał radny Dawid Wacławczyk.
- Dziękuję za uwagi. Byłem zaskoczony jej decyzją o odejściu. Zawsze ją ceniłem i uważałem, że jest naprawdę dobrym fachowcem. Mamy się chwalić, ale jako zarząd nie mamy pokazywać, kto to robi. Oczywiście przyjmuję kwestię rozdzielenia spraw, ale w większości spraw przemawiam jako starosta a nie osoba prywatna. Z działania biura jestem zadowolony, mam na to potwierdzenie od dziennikarzy. Prosiłbym o zrozumienie, że nie możemy informować o imprezach, bo ich po prostu nie ma. Ale oczywiście przyjrzymy się temu i ewentualnie zmienimy sposób działania – odparł starosta.
- Owszem, nie ma imprez, ale są miejsca które można promować. Powiat Raciborski to nie te budynek, to miejsca, ludzie, to właśnie trzeba pokazywać. Zarzucanie Facebooka jak BIP-u świadczy tylko o tym, że zarówno pan, jak i osoby zajmujące się kontem nie mają pojęcia jak ten portal działa – nie odpuszczał radny D. Wacławczyk. – Ja mam pozytywne opinie i mam informacje, że to dobrze działa, jeśli pan uważa inaczej, to trudno, wszystkich nie zadowolimy – odparł włodarz powiatu.
Ekspertka od środków unijnych przeszła do pracy w Wydziale Rozwoju Urzędu Miasta. Odbyło się to w trybie ogłoszonego przez prezydenta naboru. To druga osoba w tym Wydziale, która wcześniej pracowała w urzędzie powiatowym przy Okrzei.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz