Będzie "na grubo". Dochody samorządów lecą na łeb na szyję
Powiat sygnalizuje już dziurę budżetową na przynajmniej milion złotych. Miasto dokładnie liczy, ale - jak sygnalizuje prezydent Dariusz Polowy - będzie "na grubo".
Samorządy, w tym powiat raciborski, m. Racibórz oraz gminy ościenne, finansują się z podatków i opłat lokalnych (m.in. podatek od nieruchomości) oraz udziałów w podatkach płaconych przez obywateli i firmy. Do kasy miast i gmin wpływa aż 38,16% z PIT. Skoro rośnie bezrobocie, spadają przychody i dochody firm, to i wpływy samorządów będą mniejsze niż się spodziewano. Ostatnie dni pokazują, że będą znacznie mniejsze, a to rodzi konieczność przeprowadzenia znacznie większych cięć wydatków niż planowano.
- W lokalne budżety wirus uderzył z ogromną siłą. Wpływy z podatków dochodowych za kwiecień spadły o ok. 40 proc. Gdyby miało to potrwać do końca roku, większość miast i gmin by zbankrutowała - donosi dzisiejsza Rzeczpospolita. Samorządom grozi finansowa zapaść – alarmuje Związek Miast Polskich. Tak dużych spadków nikt się nie spodziewał, na dodatek znaczne pogorszenie widać także w dochodach z podatku CIT. W tym przypadku porównano dochody pierwszych czterech miesięcy (styczeń– kwiecień), a spadek sięgnął średnio 30 proc. rok do roku. Z danych Związku Miast Polskich wynika, że ubytek dochodów z PIT dotyka miast praktycznie po równo. Co może być przyczyną aż tak dramatycznego pogorszenia się kondycji lokalnych budżetów? – Dokładnie tego nie wiemy, jednym dysponentem danych na ten temat jest Ministerstwo Finansów, ale nie dzieli się z nami tą wiedzą – komentuje Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy. – Możemy więc jedynie przypuszczać – dodaje.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz