Prezydent wstrzymał wypłatę nauczycielskich nadgodzin
Przed epidemią w ciągu miesiąca szkoły raportowały średnio 5000 godzin, w czasie epidemii - za okres od 16 marca do 17 kwietnia - dokładnie 2936, choć były przecież Święta Wielkanocy.
- Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta weryfikuje te dane - powiedział dziś podczas konferencji prasowej prezydent Dariusz Polowy. W jego ocenie w sprawozdaniach są błędy i "są niepełne". W jednej szkole - jak dodał - wykazane nadgodziny to 30 proc. tego, co było przed epidemią, w innych jest to 80 proc. Nadgodziny wykazało też jedno przedszkole. Polowy dodał, że w ostatnim miesiącu był tydzień wyłączony z nauki z powodu Wielkanocy. Przez pierwszy tydzień po zamknięciu szkół nie było też obowiązku prowadzenia zajęć. Stąd wniosek, że 2936 nadgodzin to podejrzanie za dużo. Ratusz sprawdzi tego dokładnie spływające dane - to, które godziny są nadliczbowe, czy wynikają z planu i czy rzeczywiście zostały wykonane. - To, co się należy, zostanie wypłacone - zapewnił Polowy.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz