Raport 998. W mieszkaniu przy Pszczyńskiej ujawniono zwłoki mężczyzny

Siedem interwencji odnotowali raciborscy strażacy podczas minionego weekendu. Dotyczyły zadymienia, obecności tlenku węgla oraz kolizji. W jednym z mieszkań przy ulicy Pszczyńskiej ujawniono natomiast zwłoki mężczyzny.
Pierwsza z weekendowych interwencji miała miejsce o godzinie 16.20 w Lekartowie. Fiat punto wypadł z drogi na trasie pomiędzy Lekartowem i Cyprzanowem a następnie dachował. Pojazdem podróżowały dwie osoby, matka z około dwuletnim dzieckiem. Obie osoby opuściły pojazd przed przybyciem strażaków. Działania straży polegały na zabezpieczaniu miejsca zdarzenia, jego oświetleniu, udzieleniu pierwszej pomocy podróżującym pojazdem oraz usunięciu pojazdu i uprzątnięciu jezdni z pozostałości po zdarzeniu. Po przybyciu pogotowia uczestnicy zdarzenia zostali przekazani zespołowi ratownictwa medycznego, który podjął decyzję o braku konieczności hospitalizacji. Udział w akcji brały dwa zastępy z Reymonta i dwa zastępy miejscowych ochotników. Straty oszacowane zostały na kwotę 5000 złotych.
Kolejne zdarzenie miało miejsce w sobotę, 30 listopada o godzinie 16.20 przy ulicy Ogrodowej w Raciborzu. Zgłoszenie dotyczyło zadymienia na klatce schodowej. Do akcji skierowano dwa zastępy PSP. Po przyjeździe zastępów na miejsce okazało się, że dym pojawił się podczas cięcia płyty OSB w jednym z mieszkań. Strażacy dokonali przewietrzenia klatki schodowej, sprawdzili także atmosferę pod kątem obecności tlenku węgla.
O godzinie 16.58 dwa zastępy PSP i jeden zastęp OSP pognały na ulicę Jesionową w Nędzy, skąd napłynęło zgłoszenie o zadymieniu na klatce schodowej. Po dojeździe na miejsce zgłoszenie o dymie nie potwierdziło się. Strażacy dokonali pomiarów detektorem wielogazowym, nie stwierdzając substancji zagrażających życiu i zdrowiu lokatorów. Zgłoszenie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy w dobrej wierze.
Kilka minut przed godziną 22 do Powiatowego Stanowiska Kierowania dotarła informacja o eksplozji bojlera w piwnicy w Pietrowicach Wielkich. Do akcji niezwłocznie zadysponowano dwa zastępy PSP i trzy zastępy ochotników. Po dojeździe na miejsce okazało się, że doszło już do pożaru materiałów palnych w piwnicy. Strażacy odłączyli energię elektryczną, podali prąd wody na palące się materiały. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zwarcie grzałki w bojlerze ciepłej wody użytkowej. Straty w zdarzeniu oszacowano na kwotę 5000 złotych, natomiast uratowane mienie wyceniono na kwotę 300 tysięcy złotych.
Niedziela rozpoczęła się dla strażaków o godzinie 8.18. Z ulicy Pszczyńskiej napłynęło zgłoszenie o braku kontaktu z jednym z lokatorów. Na miejsce udały się dwa zastępy PSP. Po dojeździe na miejsce strażacy zauważyli przez okno leżącego około 70-letniego mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Ratownicy weszli przez otwarte okno, po czym ujawnili zwłoki lokatora.
O godzinie 20.32 strażacy odebrali zgłoszenie o alarmie z czujki czadu przy ulicy Rudzkiej w Raciborzu. Po dojeździe na miejsce dokonano pomiarów atmosfery, po czym nie potwierdzono obecności niebezpiecznego tlenku węgla. Lokatorom polecono wymianę czujki na nową.
Ostatnia weekendowa interwencja strażaków miała miejsce o godzinie 20.47 przy ulicy Kozielskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do kolizji samochodu z dziką zwierzyną. Po dotarciu na miejsce strażacy usunęli z jezdni zwłoki sarny. Pojazdu na miejscu zdarzenia nie ujawniono.
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany