Zawsze dla Ziemi Raciborskiej

Muszę przyznać, że z pewnym zdziwieniem przeczytałem „materiał płatny” jednej z posłanek z PO opublikowany na łamach lokalnych mediów - pisze minister Michał Woś.
Streszczając: krytykuje ona osoby ze Zjednoczonej Prawicy, że dbając o nasz region pilnują interesu mieszkańców. Wolałbym, żeby politycy PO sponsorowali materiały, w których chwalą się ile zrobili dla miasta i powiatu, tymczasem oni wolą krytykować innych za to, że miasto i powiat zyskują. Zdumiewające.
Być może wstyd im, że przez ponad 30 lat rządów w Raciborzu osób związanych z PO nasze miasto zostało zupełnie zmarginalizowane, nie mieliśmy poważnych inwestycji w drogi, zwijano przemysł, zamknięto cukrownię, EkoOkna znalazły miejsce na rozwój w Pietrowicach Wielkich. Jednym słowem zwijano Racibórz i to w czasach, kiedy władze w Polsce sprawowała kolacja PO-PSL, a ówczesny prezydent miasta też był z PO.
Dbanie o nasze interesy i sprawy posłanka nazywa „załatwianiem”, kiedy to zwykle, zgodne z prawem, działania. Wystarczy odrobinę wysiłku. To troska o nasz wspólny interes.
Pani poseł podkreśla, że programy zostały zaplanowane przez poprzedników. W takim razie zapytam dlaczego te środki nie płynęły do Raciborza szerokim strumieniem? Dlaczego droga na Rybnik była na samym końcu listy rankingowej, bez szans na realizację, a teraz mamy podpisywany kontrakt? Most w Rudach od powodzi był nie do zrobienia, a za miesiąc będziemy mogli jechać nim w obie strony, a do tego zaczął się remont drogi na Gliwice do A4 - w końcu ta droga przestanie nas straszyć. Dlaczego od lat dzieci w SMS musiały same płacić za udział w zgrupowaniach, pomimo ze dyrektorem tej szkoły była osoba z PO? W tym roku się to zmieniło. Dlaczego szkoła głuchoniemych od lat nie mogła doprosić się boiska, które w końcu się buduje?
Bardzo bym chciał w naszej lokalnej polityce licytacji na to, ile wspólnie udało się dla miasta i powiatu zrobić. Chyba, że rzeczywiście w PO nie mają się czym chwalić. Wtedy pozostaje krytyka działań innych.
Niestety, koalicja Grzegorza Schetyny chce sprowadzać te warszawskie spory na nasz raciborski grunt, rozbudzając emocje, krytykując realne działania osób ze Zjednoczonej Prawicy, do tego w materiałach sponsorowanych. Za panią poseł dodam po naszemu: gańba.
Cóż, pozostaje nam - osobom ze Zjednoczonej Prawicy - się nie przejmować i pracować dalej. Dla Raciborza i wszystkich gmin naszego powiatu. Po to zostałem przez Was wybrany, żeby pilnować interesu naszego miasta i powiatu, tam gdzie zapadają kluczowe decyzje.
Dalej będę rzecznikiem naszego interesu w Katowicach, czy Warszawie. Dziękuję za tę możliwość i zaufanie.
Michał Woś
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.