Sąsiedzi już łapią się za portfele. Czy Racibórz też czeka podwyżka?

Na dniach raciborski magistrat ogłosi przetarg na odbiór odpadów komunalnych. 31 grudnia kończy się trzyletnia umowa z Empolem. Będzie to jedno z trudniejszych zamówień publicznych dla obecnej ekipy rządzącej w mieście. Znaczny wzrost opłaty spotka się z niezadowoleniem mieszkańców.
W Rybniku słychać, że stawka dla mieszkańca ma wzrosnąć aż o 100 proc. Za portfele łapią się mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego. - Możemy się spodziewać podwyżki - mówi wprost odpowiedzialny za sprawy gospodarcze wiceprezydent Dominik Konieczny. Dokumentacja do przetargu jest już gotowa. Miasto tym razem chce podpisać dwuletnią umowę.
Poprzedni przetarg, w 2016 r., przypomnijmy wygrało konsorcjum firm: Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych EMPOL Sp. z o. o. z siedzibą w Tylmanowej (Lider) i Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. z o.o. z siedzibą w Raciborzu (Partner). Zaoferowało 118,80 zł za tonę. Pozwoliło to ukształtować cenę dla mieszkańców na poziomie 13,50 zł na miesiąc od osoby w przypadku zbierania i przekazywania odpadów w sposób selektywny.
Jak słyszymy, po trzech latach trudno będzie utrzymać stawkę. Podwyżki nie muszą jednak być drakońskie jeśli zainteresowanie raciborskim rynkiem wyrażą firmy obsługujące dziś sąsiednie gminy. Obsługi systemu nie jest w stanie przejąć kontrolowane przez miasto PK, które dawniej wywoziło śmieci. Spółka z Płoni nie ma już taboru, zaplecza i sprzętu.
(waw)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz