Wzrost zadłużenia, problem z Ekonomikiem i niezrealizowane obietnice. Klub PiS nie poparł przyszłorocznego budżetu powiatu

122.714.032,00 zł dochodów i 132.092.386,00 zł wydatków - to najważniejsze dane z uchwalonego dziś przez Radę Powiatu Raciborskiego budżetu na 2018 rok. Za jego przyjęciem zagłosowało 14 rajców, wstrzymało się 7, nikt nie był przeciwko. Jak zwykle, nie obyło się bez dyskusji i uwag ze strony opozycji. W imieniu klubu PiS głos zabrał Dawid Wacławczyk. Lawinowo wzrastające zadłużenie powiatu, sytuacja Ekonomika oraz brak realizacji obietnicy starosty dotyczącej ruchów kadrowych w zarządzie powiatu - to główne tematy jego wystąpienia. Ryszard Winiarski nazwał zarzuty "ogólnikami".
Dawid Wacławczyk zaznaczył, że podczas rozmowy o budżecie należy wspomnieć nie tylko o tym, co się w nim znalazło, ale przede wszystkim czego w nim nie ma. Klub PiS do kategorii plusów zaliczył wpisanie do przyszłorocznych wydatków pozycji związanej z zespołami do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności. Później nie było już jednak tak optymistycznie. Radny nie krył obawy "lawinowo wzrastającym zadłużeniem powiatu i to w perspektywie kolejnych wielu lat". - Zbyt łatwo przechodzimy nad tym do porządku dziennego - zwrócił się do radnych. - Jako klub nie do końca rozumiemy, dlaczego decydujemy się na obligacje, a nie kredyt - stwierdził, dodając, że trudno oprzeć się wrażeniu, że emisja 10 mln obligacji to taki mało korzystny "prezent" dla następców. - To bagaż, który krępuje ręce kolejnej rady czy zarządu - zauważył.
Drugi zarzut dotyczył szkolnictwa, a konkretnie Ekonomika, który chce odłączyć się ze struktur CKZiU nr 1. Zdaniem radnego, gdyby posłuchano jego kolegów, dziś powiat nie stałby przed takim problemem. - Apelowaliśmy, aby nie spieszyć się z realizacją reformy oświaty do momentu, gdy dowiemy się, jakie nowe przepisy wykreuje rząd. Należało zaczekać i nie wykonywać nerwowych ruchów - ocenił D. Wacławczyk. Ostatnia uwaga dotyczyła niezrealizowanej zapowiedzi starosty Winiarskiego o dokonaniu zmian kadrowych w zarządzie powiatu. - Mówił pan, że trzecie stanowisko jest tworzone na chwile i właściwie nie jest potrzebne. Nie spełnił pan obietnicy, co dziwi nie tylko radnych naszego klubu, ale także koalicyjnych - ocenił.
Starosta krótko odniósł się przedstawionych zastrzeżeń. Nazwał je ogólnikami i "nie do końca wyjaśnionymi". W kwestii zadłużenia odparł tylko, że jako przedsiębiorca z wieloletnim doświadczeniem może zapewnić, że każda firma czy jednostka bazuje na kredytach. - Obligacje równają się inwestycjom. Albo je bierzemy i zyskujemy 42 mln zł z Unii Europejskiej, albo stoimy w miejscu. Mamy ustąpić i czekać na lepsze czasy? Kto da nam gwarancje, że za kilka lat sytuacja w Europie nie ulegnie zmianie? Jeśli nie pójdziemy w obligacje, cofniemy się jako powiat w inwestycjach. Nie będzie nas stać na wyłożenie np. 5 mln na jedną czy drugą drogę - przekonywał. Zaregował również na uwagę odnoszącą się do utrzymania trzeciego stanowiska w zarządzie. - Razem pracuje nam się dobrze. Etatowy członek wykonuje wszystkie powierzone mu zadania. Ciężko w takich okolicznościach powiedzieć: odejdź sobie - przyznał. Zaapelował do radnych, aby skupili się na ocenie przyszłorocznego budżetu, a nie na tym co w mijającym roku się udało, a co nie. - Czekam bardziej na wskazanie, w jakim kierunku możemy pójść, co zrobić, aby było lepiej - podsumował.
Za budżetem na 2018 rok zagłosowało 14 radnych, wstrzymało się 7, nikt nie wyraził sprzeciwu. Uchwała budżetowa powiatu raciborskiego dostępna TUTAJ.
(wk)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany