Trwajcie razem w radości i smutkach. Złote Gody w Pietrowicach Wielkich

W czwartkowe popołudnie w Urzędzie Stanu Cywilnego w Pietrowicach Wielkich odbyła się uroczystość nadania odznaczeń przyznanych przez Prezydenta RP dla par z terenu gminy, z okazji 50-lecia pożycia małżeńskiego.
Odznaczenia odebrały trzy pary: Elżbieta i Benno Kubikowie z Pawłowa, Augusta i Jerzy Marcinek z Lekartowa oraz Helena i Gerard Meissner z Krowiarek. Czwartkowa uroczystość była także okazją do złożenia życzeń przez wójta. Andrzej Wawrzynek życzył parom, by tak jak dotąd razem trwali w czasie smutku i radości, oraz by znajdowali wsparcie w swej drugiej połowie.
Elżbieta i Benno Kubikowie
Pani Elżbieta pochodzi z Krowiarek, z kolei jej małżonek z Pawłowa. – Byłam kucharką, a mąż pracował w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Pawłowie jako cieśla. Pewnego dnia poszła do RSP po warzywa, i tam zobaczyłam właśnie jego. Spotkaliśmy się kilka razy, on wyglądał na biednego, ja też bogata nie byłam, więc chyba to właśnie to nas połączyło, bo razem się sobą zaopiekowaliśmy – opowiada o początkach znajomości pani Elżbieta. Szacowni jubilaci na ślubnym kobiercu stanęli 16 października 1967 roku. W ciągu życia pani Kubik wykonywała także inne zawody. Pracowała w ogrodzie, sprzedawała w kiosku w Krowiarkach. Z kolei jej małżonek przez całe zawodowe życie pracował w Rolniczej Spółdzielni produkcyjnej, wpierw jako cieśla, a następnie stolarz. Obecnie państwo Kubikowie mieszkają w Pawłowie, w domu który razem wybudowali.
Augusta i Jerzy Marcinkowie
Pani Augusta i Jerzy znali się na długo przed ślubem. Razem bywali na zabawach, na boisku gdzie grało się w schlagball. Pani Jerzy sam czynnie brał udział w niejednych zawodach tej dyscypliny. Pani Auguście w młodym panu Jerzym zaimponowało to, że miał motocykl, na którym wielokrotnie wracali z zabaw lub boiska. Ich ślub cywilny odbył się 9 września 1967 roku, natomiast kościelny 17 września tego samego roku. Sakramentu małżeństwa pani Auguście i Jerzemu udzielał ksiądz Dyrszlag, proboszcz w Samborowicach. Państwo Marcinkowie doczekali się czwórki dzieci, dwóch córek i dwóch synów. Mają także ośmioro wnucząt. Przez całe swe życie państwo Marcinkowie zajmowali się rolnictwem. Pan Jerzy prowadził pole doświadczalne. Obecnie, będąc już na emeryturze pan Jerzy zajmuje się antykami i numizmatyką. Ma w swym dorobku ponad 1000 monet z 230 krajów. – Gdy się tym zajmuję, żona ma przynajmniej spokój – żartuje pan Jerzy. Jako receptę na długoletnie pożycie pani Augusta podaje, że jeden drugiemu musi ustąpić, nie można trwać przy swoim, bo wtedy nigdy nie będzie zgody.
Helena i Gerard Meissnerowie
Państwo Meissnerowie poznali się na święcie 22 lipca, lecz pobrali się dopiero 8 maja 1967 roku. Pani Helena pochodzi z Krowiarek, z kolei pan Gerard z Tłustomostów. Po ślubie państwo Meissnerowie mieli problem ze znalezieniem mieszkania. Pani Helena chciała mieszkać w mieście, gdzie pracowała w Sprawności jako szwaczka, z kolei pan Gerard, z zawodu elektryk, nie chciał o tym nawet słyszeć. Ostatecznie zamieszkali w Krowiarkach. Małżeństwo doczekało się trojga dzieci – dwóch córek i syna. Państwo Meissnerowie mają także piątkę wnucząt.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.