Można się żenić jeszcze w tym roku…

- zapewnia kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Raciborzu Katarzyna Kalus. Wciąż jest kilka wolnych miejsc w listopadzie i grudniu. Wyznaczono też terminy na przyszły rok. Zainteresowanie jednak jest niewielkie. Termin ślubu na 2010 rok zarezerwowała tylko jedna para.
Zarzut, iż w USC w Raciborzu dwóm parom odmówiono udzielenia ślubu jeszcze w tym roku padł z ust radnego Krzysztofa Ciszka na październikowej sesji rady powiatu. Ponoć powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, iż śluby udzielane są tylko dwa razy w miesiącu. – Mamy jeszcze wolne 4 terminy w tym roku – zapewnia kierowniczka USC w Raciborzu Katarzyna Kalus, przeglądając kalendarz. – W październiku wyznaczaliśmy też daty, w jakich będziemy udzielać związków małżeńskich w przyszłym roku. Zrobiliśmy to niemal natychmiast po tym, jak zaczęli telefonować zainteresowani z pytaniami o te terminy.
Rzeczywiście, śluby w USC w Raciborzu udzielane są dwa razy w miesiącu. Raz w sobotę a raz w środę. – Ale jeżeli trzeba, udzielamy ślubów w dodatkowy dzień. Tak było na przykład w styczniu, marcu, kwietniu, czerwcu, sierpniu i w październiku – wylicza Katarzyna Kalus. – Trzy razy zawitają do nas nowożeńcy w listopadzie a w grudniu aż cztery razy. Jedna para przyszła do nas z prośbą, że mogą wziąć ślub tylko w poniedziałek, 28 grudnia. Skoro im na tym zależało, przystaliśmy na tę propozycję, choć okres pomiędzy świętami a nowym rokiem to dla nas bardzo pracowity czas. Przyjeżdża wtedy wiele osób zza granicy i załatwia u nas swoje sprawy. A my chcemy, żeby ślub u nas miał odpowiednią oprawę. Trzeba zaangażować pracowników, przychodzi organista…
Ta odpowiednia oprawa i estetyczny wystrój Sali Ślubów w USC w Raciborzu sprawia, że zawierają tu związku małżeńskie pary spoza gminy, a nawet spoza powiatu. – W ubiegłym roku ślub u nas zawarła para z Rybnika. Są nowożeńcy z sąsiednich gmin i z województwa opolskiego. Raz nawet była para; pani z Warszawy a pan zza granicy.
- Jeszcze się nie zdarzyło, by ktoś od nas wyszedł z informacją, że nie ma możliwości udzielania mu ślubu - zapewnia kierowniczka USC. – A jeżeli termin jest zarezerwowany, to jest dla nas wiążący. Ślubu może udzielić również moja zastępczyni, więc nawet w przypadku choroby, zawsze jedna z nas jest w urzędzie.
Nie można też przyjść do Urzędu Stanu Cywilnego z oświadczeniem: chcę żenić się jutro albo za tydzień. – Od czasu złożenia dokumentów i podpisania zapewnienia przedślubnego musi upłynąć miesiąc i jeden dzień. I nie jest to wymysł urzędników. Tak stanowi prawo a konkretnie Prawo o aktach stanu cywilnego. Jedynie w uzasadnionych przypadkach można ten termin skrócić. O tym, czy przypadek jest uzasadniony czy nie, decyduje kierownik USC.
Śluby dwa razy w miesiącu to nie jest wymysł ostatnich lat. – Tak było już, gdy obejmowałam ten urząd - twierdzi Katarzyna Kalus. Nie widzi urzędowej potrzeby wyznaczania kolejnych terminów. Woli to raczej robić na prośbę konkretnych par. Poza tym z roku na rok rośnie liczba ślubów wyznaniowych, odciążając USC. W ubiegłym roku w Raciborzu zarejestrowano 380 związków małżeńskich, w tym 187 wyznaniowych, 126 cywilnych (w tym jeden w zakładzie karnym) oraz 67 umiejscowień. Do października tego roku zarejestrowano 200 ślubów wyznaniowych, 119 cywilnych (2 w zk) oraz 43 umiejscowienia.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany