40-letni mężczyzna podglądał urzędniczki

Wczoraj około godziny 10.00 strażnicy miejscy ujęli 40-letniego mężczyznę, który podglądał pracownice Urzędu Miasta, kiedy te chodziły do toalety za potrzebą. Tłumaczył, że chciał tylko "jakieś babki poderwać". Przekazano go w ręce policji. - Miał przy sobie teksty o wydźwięku pornograficznym - informuje straż miejska.
Od dłuższego czasu urzędniczki z magistratu skarżyły się, że przed ich toaletą wystaje mężczyzna. Czasami nawet wchodził do środka. Kiedy zawiadamiały dyżurnego strażnika, mężczyzna znikał. Dopiero wczoraj udało się ująć 40-latka na gorącym uczynku.
Mężczyzna widząc mundurowych schował się w damskiej ubikacji, ale tym razem nie udało mu się uciec. – Na początku nie przyznawał się, że je podglądał. Powiedział tylko, że chciał jakieś babki poderwać. Z natury jest nieśmiały, dlatego ma problemy z nawiązaniem kontaktów z płcią przeciwną – poinformował nas Andrzej Migus, komendant straży miejskiej.
Mężczyzna miał ze sobą dokumenty, więc z ustaleniem jego danych osobowych strażnicy nie mieli żadnych problemów. Ale znaleziono w jego kieszeni również zdjęcia wraz z numerami telefonów młodych kobiet. – Na zdjęciach zauważyliśmy bardzo młode dziewczyny. Ponadto miał przy sobie teksty o wydźwięku pornograficznym. Zachodziło zatem podejrzenie, że zatrzymany może mieć skłonności do pedofilii – dodaje komendant. – Ponadto ten człowiek nie jest zdrowy psychicznie. Już sam wygląd na to wskazywał. Przekazaliśmy go policji – mówi jeden ze strażników.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, podglądacz na co dzień pomaga w pracach przy kościele farnym. Ponoć w wolnych chwilach wystawał pod szkołami, zaczepiał młode dziewczyny, nierzadko je poklepywał. Tłumaczył jednak, że to one go zaczepiają, bo on im czasem daje parę groszy. – Strażniczka, która była na miejscu zatrzymania, sama powiedziała nam, że 40- latek często wystawał pod jej szkołą i zaczepiał koleżanki – wspomniał Migus.
Policja przybyła na miejsce, przesłuchała podglądacza i puściła wolno. – Teraz wszystko zależy od urzędniczek. Jeśli czują się pokrzywdzone, mogą złożyć pozew cywilny – wyjaśnia sierż. Anna Wróblewska z raciborskiej policji.
(jula)
fot. internet
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany