Hubertus w gminie z widokami – święto jeźdźców w Kornowacu

Gonitwą za lisem – jeźdźcem z kitą, zwycięzcą ubiegłorocznej pogoni – zakończył się kornowacki hubertus. W sobotę 17 października gmina Kornowac gościła miłośników koni wszelkiej maści. Pojawiło się 25 jeźdźców, 17 wozów i jedna maratonka, by wspólnie objechać pełną pięknych widoków gminę.
Tradycja hubertusa sięga XV wieku, w Polsce początki obchodów tego święta datuje się na XVII wiek - wprowadzili je panujący wówczas Sasi. Hubertus myśliwski to wielkie polowanie, poprzedzone często mszą świętą w kościele lub przy leśnych kapliczkach. Hubertowiny konne natomiast kończą się pościgiem za lisem. Ten, kto go wygra, ma prawo do rundy honorowej wokół miejsca gonitwy.
W tym roku zwycięzcą gonitwy został Dariusz Bugdol z Kornowaca, który gonił triumfatora z hubertusa zeszłorocznego – Rafała Wochnika z Raciborza. Szczęśliwy jeździec odebrał z rąk wójta pamiątkowy puchar, dla konia znalazł się natomiast wór owsa.
Jak zauważył wójt Kornowaca, sprawdza się hasło promujące gminę – podczas przejażdżki konnej wierzchem i wozami można było podziwiać naprawdę piękne widoki całej gminy. Po dekoracji zwycięzcy wszyscy uczestnic otrzymali podziękowania a konie – pamiątkowe floo. Gdy zakończono część oficjalną, rozpoczęła się hubertowska biesiada.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany