Prezydent wręczył medale na złote gody
Złote Gody świętowali:
Edeltrauda i Edward Tomiczkowie
– Poznaliśmy się dzięki koleżance, na nieszporach. Pobraliśmy się z kolei 25 lipca 1964 roku, w piękny słoneczny dzień. Wesele, jak to kiedyś bywało, odbyło się w domu – opowiadają z uśmiechem małżonkowie. Para doczekała się 2 córek, 2 wnuczek, 2 wnuków i jednej prawnuczki. Pani Edeltrauda, która w tej chwili ma 75 lat, była sprzedawczynią, 77-letni pan Edward pracował przez 40 lat jako tokarz w RAFAKO. Według państwa Tomiczków czasem w związku trzeba drugiej osobie ustąpić.
Anna i Tadeusz Pietrzykowie
Małżeństwo, które doczekało się 3 córek, jednego syna, 5 wnuczek i 2 wnuczków, pobrało się 2 maja. – Znaliśmy się od podstawówki, ale jeszcze wtedy nic nie zaiskrzyło. Poszedłem później do wojska. Kiedy wróciłem, spotkaliśmy się na balu, gdzie zatańczyliśmy „Kapitańskie tango” – tak zaczęła się nasza miłość – ze szczegółami opowiada pan Tadeusz. 73-letnia pani Anna przez 35 lat pracowała w zakładach mięsnych, pan Tadeusz, który jest starszy od swojej żony o trzy lata, przez 38 lat pracował w RAFAKO, a przez dwa lata na kopalni. – Zgoda i zrozumienie – to bardzo ważne w małżeństwie – zdradza pani Anna.
Maria i Jan Mzykowie
22 października, czwartek – to ich dzień. Wtedy państwo Mzykowie pobrali się w województwie świętokrzyskim. Stamtąd właśnie pochodzą, znali się od dziecka. W 1966 roku przyjechali do Raciborza. – Rafamet wtedy zapewniał mieszkania i pracę, dlatego przeprowadziliśmy się do Raciborza. – mówi nam pan Jan. Małżonkowie mają córkę i syna, a także 3 wnuków. Według 70-letnich małżonków w związku ważna jest cierpliwość i wytrwałość.
Rita i Rudolf Wyglendowie
Pani Rita pochodzi z Gamowa, pan Rudolf mieszkał w Strzybniku. Znali się od dzieciństwa, spotykali się w gamowskim kościele, gdzie oboje uczęszczali na msze. Później razem poszli na wesele sąsiadki pani Rity i kuzyna pana Rudolfa. – Nasz ślub odbył się 23 kwietnia 1963 roku – mówią 75-latkowie. Pani Rita pracowała w Spółdzielni „Sprawność”, pan Rudolf 30 lat spędził na kopalni. Para doczekała się 2 córek, syna, 5 wnuczek i wnuczka.
Maria i Waldemar Wnukowscy
Para poznała się na czwartkowym wieczorku młodzieżowym. – Od razu wpadł mi w oko, był bardzo przystojny. Później, gdy zaprosił mnie do tańca, okazało się, że potrafi świetnie tańczyć. I do tego był wykształcony – opowiada pani Maria. Pobrali się 23 listopada 1963. Mają córkę, 2 synów, jedną wnuczkę i 4 wnuków. – Żeby związek przetrwał, trzeba się przede wszystkim szanować. Czasem też trzeba pójść na kompromis – zdradzają nam małżonkowie.
Gizela i Jerzy Stuchłowie
Małżonkowie rozpoczęli wspólną drogę życia 17 stycznia 1963 roku. Doczekali się córki, 3 synów, jednej wnuczki i 3 wnuków. – Moja żona opiekowała się domem, ja do emerytury pracowałem na kopalni – opowiada pan Jerzy, który przybył na uroczystość sam.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany