Karetki nie mogą dojechać na czas

Mieszkańcy blokowisk zastawiają samochodami drogi wewnętrzne i pożarowe. Zarządcy nieruchomości nie dbają o prawidłowe oznakowanie budynków. W razie zagrożenia, straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe mają utrudniony dojazd do wzywających pomocy. Jak z tym walczyć?
Straż miejska ma rozwiązać problem z niedrożnymi drogami osiedlowymi - takie polecenie wydał komendantowi prezydent Mirosław Lenk. Pracownicy pogotowia ratunkowego oraz straży pożarnej mają często utrudniony dojazd do miejsca zdarzenia. Przyjeżdżają z opóźnieniem. Powodem tego jest nieprawidłowe parkowanie mieszkańców dużych blokowisk. Kierowcy zostawiają pojazdy gdzie popadnie. Nie zwracają uwagi na to, że zaparkowali na drodze pożarowej. – W Raciborzu brakuje parkingów i dlatego tak to wygląda. A na tych, które są, często nie ma odpowiedniego oznakowania. Dlatego będziemy apelować do zarządców nieruchomości – tłumaczy Andrzej Migus, komendant straży miejskiej. Wczoraj spotkał się z szefem pogotowia Piotrem Sokołowskim, kpt. Rolandem Kotulą ze straży pożarnej oraz Leszkiem Margasem z raciborskiej drogówki. Rozmawiano o zablokowanych drogach osiedlowych. Dołączył przedstawiciel Przedsiębiorstwa Komunalnego, zajmującego się wywozem odpadów. Bardzo często śmieciarki nie mogą dostać się do kontenerów. Bywa tak, że wywóz muszą odłożyć na następny dzień – relacjonuje komendant. Stłuczone lusterka, odrapany lakier, czy zgniecione błotniki, do takich szkód dochodzi, niestety, gdy kierowca śmieciarki nie może dojechać do pojemników na odpady. Kolejny problem, który utrudnia działania służbom medycznym, to niewidoczna numeracja bloków. – Numery bloków nie są podświetlone, przez co ekipa pogotowia, szczególnie nocą, często nie może znaleźć adresu zgłoszenia – dodaje Migus.
– Nie chcemy dopuścić do tragedii, jaka miała miejsce niedawno w Kamieniu Pomorskim. Straż miejska będzie więc stale koordynować działania na rzecz przestrzegania porządku. W pierwszej kolejności egzekwować dostępność do dróg pożarowych, a więc karać mandatami tych, którzy stoją w niedozwolonych miejscach. W drugiej kolejności zwracać zarządcom uwagę na numerację budynków – zapewniał Migus. – Każdy numer klatki czy domu musi być podświetlony. Jeżeli właściciele, czy zarządcy nieruchomości nie stosują się do zaleceń, podlegają karze grzywny – przestrzegał. Oznakowania powinny znaleźć się nie tylko przy wejściu do klatek, ale także na elewacjach. – Karetka pogotowia jadąca do pacjenta, powinna z daleka dostrzegać adres. W sytuacjach zagrożenia sekundy decydują o życiu człowieka – dodał.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany