Chór Cecylia na Kusakach w Jedlińsku koło Radomia

Chór Cecylia z Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach został zaproszony przez Gminne Centrum Kultury i Kultury Fizycznej w Jedlińsku na Jedlińskie zapusty. W trakcie imprezy w Jedlińsku prezentowane są również inne ludowe obrzędy związane z zapustami, kultywowane w rożnych regionach Polski. W tym roku chór Cecylia z Krzanowic przedstawił "Pogrzebanie basa".
Ostatni wtorek karnawału jest dla społeczności Jedlińska lokalnym świętem. Jest to jedyny w Polsce obrzęd ludowy sięgający swoim rodowodem XVII stulecia. Kultywowany jest najprawdopodobniej na pamiątkę "prawa miecza", które Jedlińsk otrzymał przy lokacji miasta. Po utracie praw miejskich przedstawianie obrzędu przypominało o dawnej świetności Jedlińska. Na obrzęd "Ścięcia Śmierci" miała duży wpływ szkoła ariańska istniejąca w Jedlińsku w latach 1560- 1630 oraz szkoła wyższa funkcjonująca w latach 1630-1655.
Spektakl "Ścięcie Śmierci" oparty jest na wierszowanym XIX-wiecznym opisie, którego autorem był ks. Jan Kloczkowski, proboszcz Jedlińska. Dzięki niemu wiadomo dziś jak zwyczaj ten wyglądał 150 lat temu. Popularność widowiska wzrasta z roku na rok. Świadczy o tym coraz większa liczba osób odwiedzających w tym dniu Jedlińsk. Widowisko wzbudza również duże zainteresowanie wśród dziennikarzy, historyków i etnografów. Od rana na ulicach Jedlińska pojawiają się barwni przebierańcy, np.: diabły, baby, chłopi, rybacy, policjanci, krakowiacy, cyganki. W południe Wójt Gminy Jedlińsk uroczyście przekazuje władzę postaciom widowiska.
Swawole przebierańców stanowią tylko wstęp do właściwego obrzędu Ścięcia Śmierci. Jest to sąd nad śmiercią, którą oskarża się o największe zbrodnie. Sąd wysłuchuje oskarżenia i wydaje wyrok skazujący. Pojawia się kat, który ucina głowę śmierci. Po wykonaniu wyroku śmierć zostaje włożona na drabiniasty wóz i zawieziona na plebanię, gdzie ksiądz dokonuje pokropku. W inscenizacji tej uczestniczą tylko mężczyźni (wcielają się także w role kobiece). Po zakończeniu widowiska panuje w Jedlińsku wesoła atmosfera.
Występ-inscenizacja chóru Cecylia oraz orkiestry dętej składającej się z zaprzyjaźnionych muzyków został w Jedlińsku przyjęty pozytywnie. Gospodarze zaskoczeni byli ilością przywiezionych rekwizytów: atrapy kontrabasu, bębna i akordeonu, ciekawych strojów, a nawet taczki z łopatą i kilofem. Płaczki, tym razem nie tylko chórzystki, ale także reprezentantki "Krzanowickich om" zaprezentowały się mieszkańcom centralnej Polski w śląskich "mazelunkach". Przybliżono w ten sposób Mazowszanom odrobinę naszej odrębnej śląskiej kultury.
Kornelia Błońska
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany